Ważna zmiana u Naomi Osaki. "Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Wim Fissette i Naomi Osaka
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Wim Fissette i Naomi Osaka

Naomi Osaka szykuje się do powrotu na ulubione korty twarde, ale w przygotowaniach nie pomoże jej dotychczasowy trener. Wim Fissette poinformował na Instragramie o zakończeniu współpracy z byłą liderką rankingu WTA.

W tym artykule dowiesz się o:

To zaskoczenie, nawet jeśli ostatnie miesiące były trudne dla Naomi Osaki. W marcu Japonka była w stanie dojść do finału zawodów Miami Open 2022, w którym lepsza od niej okazała się Iga Świątek. Potem reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni bez powodzenia grała na kortach Rolanda Garrosa, a następnie wycofała się z Wimbledonu.

Osaka przygotowuje się już do rywalizacji na ulubionych kortach twardych. Jej powrót ma nastąpić w pierwszym tygodniu sierpnia podczas zawodów WTA 500 w San Jose, gdzie organizatorzy przyznali jej dziką kartę (więcej tutaj).

Pomagać Japonce w przygotowaniach nie będzie już doświadczony szkoleniowiec Wim Fissette. Belg, który doprowadził Osakę do triumfu w US Open 2020 i Australian Open 2021, poinformował na Instagramie, że dobiegła końca ich trzyletnia współpraca.

"To był przywilej trenować Naomi od 2019 roku i widzieć, jak wyrasta na mistrzynię, jaką się stała. Zainspirowała całe nowe pokolenie do zakochania się w naszej grze oraz mówienia o tym, w co wierzą, a udział w tej podróży był dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Dziękuję Naomi. Życzę ci wszystkiego najlepszego i nie mogę się doczekać mojego kolejnego rozdziału" - napisał trener.

Fissette wyrobił sobie markę, trenując takie tenisistki, jak Kim Clijsters, Wiktoria Azarenka, Simona Halep czy Andżelika Kerber. Nie ujawnił jeszcze, jaka czeka go przyszłość, ale z pewnością nie powinien narzekać na brak ofert.

Czytaj także:
Carlos Alcaraz z kłopotami na początek w Hamburgu
Szybki awans Kazaszki w Palermo. Trzysetowy bój Francuzek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Komentarze (0)