Andriej Rublow jest jednym z najwyżej rozstawionych tenisistów w 126. edycji Roland Garros. Występuje z numerem 7, co gwarantuje mu, że na wyżej notowanego rywala trafi najwcześniej w ćwierćfinale. Rosjanin przekonał się jednak na własnej skórze, że nawet dużo niżej sklasyfikowani przeciwnicy mogą napsuć krwi.
W pierwszej rundzie Rublow przez trzy godziny męczył się z Koreańczykiem Soonwoo Kwonem. Szczególnie niepomyślny z jego punktu widzenia był początek meczu. Rosjanin przegrał pierwszą partię w tie-breaku, po czym wpadł w szał.
Rublow wyładował złość na piłce i z całej siły uderzył nią w siedzenie. Piłka odbiła się i... omal nie trafiła w głowę pracownika turnieju, który szykował kort do dalszej rywalizacji. Później rozwścieczony tenisista rzucił jeszcze butelką z wodą (wideo z tą sytuacją na samym dole tekstu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!
- Straciłem na chwilę rozum. Żałuję tego. Uderzanie piłki w taki sposób jest nie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że nigdy więcej się to nie powtórzy - powiedział Rosjanin na konferencji prasowej.
Wyładowanie złości w ten sposób jest wyjątkowo nieodpowiedzialne. Świadczą o tym liczne przykłady z historii. Wystarczy wspomnieć dwa najgłośniejsze przypadki z ostatnich lat. Denis Shapovalov trafił piłką w oko sędziego stołkowego, natomiast Novak Djoković w gardło sędzi liniowej. Obaj zostali zdyskwalifikowani.
Rublow ostatecznie uporał się z Kwonem w czterech setach i awansował do drugiej rundy. Kolejny mecz rozegra w czwartek. Jego rywalem będzie Argentyńczyk Federico Delbonis.
CALMAAAA!
— Eurosport IT (@Eurosport_IT) May 24, 2022
Andrej Rublëv rischia di far male al ragazzo addetto alla pulizia del campo! #EurosportTENNIS | #ATP | #RolandGarros | #RG22 | #Rublev pic.twitter.com/3QVos9x4fh
Zobacz też:
Świątek zachwycona: wrócę tu na pewno
Roland Garros. Tsitsipas był w opałach. Odpadło trzech rozstawionych