Wiadomo, z kim Iga Świątek zagra w finale!

PAP/EPA / FABIO FRUSTACI  / Na zdjęciu: Ons Jabeur
PAP/EPA / FABIO FRUSTACI / Na zdjęciu: Ons Jabeur

Niesamowitą batalię stoczyły Ons Jabeur i Daria Kasatkina. Tunezyjka zwyciężyła po obronie piłki meczowej i będzie rywalką Igi Świątek w niedzielnym finale turnieju WTA 1000 w Rzymie.

W sobotę w Rzymie broniąca tytułu Iga Świątek rozgromiła Arynę Sabalenkę i spokojnie mogła czekać na rywalkę w finale. Wyłoniło ją starcie Ons Jabeur (WTA 7) z Darią Kasatkiną (WTA 23), które było niesamowitym thrillerem. Tunezyjka obroniła piłkę meczową i zwyciężyła 6:4, 1:6, 7:5. Teraz jest niepokonana od 11 meczów. Tydzień temu zdobyła tytuł w Madrycie.

Kapitalny skrót i efektowny return dały Jabeur szybkie przełamanie w pierwszym gemie meczu. Kasatkina błyskawicznie odrobiła stratę wymuszając na rywalce błąd dobrym lobem. Tenisistki zafundowały sobie mieszankę siły i finezji. Obie nie radziły sobie z serwisem. Kasatkina wykorzystała break pointa na 3:1. Była 10. tenisistka globu nie była w stanie uzyskać przewagi trzech gemów. Tym razem przełamanie powrotne zaliczyła Jabeur, która popisała się kolejnym wyśmienitym returnem i bekhendem po linii.

Ostatecznie górę wzięła większa aktywność w grze Tunezyjki, która była w wymianach bardziej zdecydowana od pierwszego uderzenia. Kombinacją głębokiego returnu i forhendu odebrała rywalce podanie w dziewiątym gemie. Po chwili Kasatkina wypracowała sobie dwa break pointy, ale nie zdołała wyrównać. Set dobiegł końca, gdy wyrzuciła return.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

W II partii Kasatkina zaczęła grać agresywniej i od razu był tego efekt. Ładna wymiana zwieńczona bekhendem dała jej przełamanie na 2:0. Jej akcje były przemyślane, zmieniała kierunki, posyłała głębokie piłki i w odpowiednich momentach przechodziła z obrony do ataku. Jabeur nie była tak pewna swojej gry i popełniała więcej błędów. W szóstym gemie ponownie oddała podanie. Wynik seta na 6:1 Kasatkina ustaliła świetnym bekhendem, którym wykorzystała trzecią piłkę setową.

W III secie Jabeur miała break pointa na 2:0, ale wyrzuciła forhend. Tunezyjka wypracowywała sobie dobre pozycje do ataku, ale miała problemy z kończeniem wymian. Tak było w czwartym gemie, gdy dzielnie broniąca się Kasatkina zaskoczyła ją zabójczą kontrą. Jabeur miała cztery okazje na 3:1, ale na tablicy pojawił się remis 2:2. Arabka zachowała spokój i kończącym forhendem zdobyła przełamanie na 4:2.

Nastąpił jednak kolejny zwrot akcji. Jabeur nadużywała skrótów, które przestały jej wychodzić, a agresywne zagrania też coraz częściej ją zawodziły. Kasatkina mądrze się broniła i wyprowadzała wyśmienite kontry. Wyrównała na 4:4 i poszła za ciosem. Znakomita akcja zwieńczona wolejem dała jej przełamanie na 5:4. W 10. gemie nastąpiła kumulacja emocji. Tunezyjka pokazała stalowe nerwy. Obroniła piłkę meczową forhendem. Tym razem wyszły jej wyśmienite skróty. Jednym wyrównała na 5:5, a drugim zakończyła mecz w 12. gemie.

W trwającym godzinę i 54 minuty meczu Jabeur zaserwowała pięć asów, a Kasatkina popełniła sześć podwójnych błędów. Obie tenisistki uzyskały po sześć przełamań i zdobyły po 95 punktów. Tunezyjce naliczono 47 kończących uderzeń przy 31 niewymuszonych błędach. Kasatkina miała 13 piłek wygranych bezpośrednio i 19 pomyłek.

Niedzielny finał odbędzie się o godz. 13:00. Jabeur w ubiegłym sezonie dwa razy pokonała Świątek (Wimbledon, Cincinnati). Ich pierwszy mecz miał miejsce w 2019 roku w Waszyngtonie i w trzech setach zwyciężyła Polka.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 2,527 mln dolarów
sobota, 14 maja

półfinał gry pojedynczej:

Ons Jabeur (Tunezja, 9) - Daria Kasatkina 6:4, 1:6, 7:5

Zobacz też:
Powtórka z Monte Carlo i rewanż za ubiegły tydzień. Stefanos Tsitsipas w finale
Rumunka pogromczynią Polek w Paryżu. Fręch nie pomściła Linette

Źródło artykułu: