Rumunka pogromczynią Polek w Paryżu. Fręch nie pomściła Linette

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

W piątek Magdalena Fręch rozegrała trzeci mecz w turnieju WTA 125 w Paryżu. Dla polskiej tenisistki za mocna okazała się Rumunka Ana Bogdan, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Magdę Linette.

Magdalena Fręch (WTA 87) i Magda Linette drugi tydzień z rzędu rywalizowały w tym samym turnieju WTA 125 (challenger). W Saint-Malo trafiły na siebie w ćwierćfinale i lepsza była łodzianka po trzysetowym maratonie. W Paryżu znów mogły spotkać się w walce o półfinał. Ostatecznie rywalką Fręch była Ana Bogdan (WTA 95), która w II rundzie pokonała Linette 7:6(4), 6:0. W piątek Rumunka wygrała również z drugą Polką 6:2, 6:4.

Fręch na początku starała się przejmować inicjatywę, ale też popełniała sporo błędów. Bogdan nieźle się broniła, ale próby przejścia do ofensywy często były dla niej nieudane. Z czasem uspokoiła swoją grę i coraz swobodniej atakowała. Pierwsze trzy gemy zakończyły się przełamaniem. Rumunka odparła break pointa i wyszła na 3:1. Fręch nie dała rady ustabilizować swojego tenisa i w piątym gemie oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Bogdan do końca nie oddała przewagi dwóch przełamań.

W gemach było dużo walki, ale najważniejsze punkty padały łupem Bogdan. Rumunka była solidniejsza i sprytniejsza w długich wymianach. W II partii szybko wypracowała sobie wyraźną przewagę. Niecierpliwa Fręch nie mogła odnaleźć swojego rytmu i robiła jeszcze więcej błędów. Polka dwa razy oddała podanie. Końcówka była emocjonująca, bo łodzianka dzielnie walczyła. Podniosła poziom swojej gry i ograniczyła liczbę pomyłek. Obroniła dwie piłki meczowe, odrobiła stratę jednego przełamania i z 1:5 zbliżyła się na 4:5. W 10. gemie Bogdan dopięła swego i głęboki forhend dał jej zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk

W trwającym 93 minuty meczu Fręch wykorzystała dwa z pięciu break pointów. Bogdan na przełamanie zamieniła pięć z 12 szans. Rumunka zdobyła o 17 punktów więcej od Polki (72-55). Było to drugi spotkanie tych tenisistek. W 2018 roku w kwalifikacjach w Montrealu łodzianka przegrywała 3:6, 1:4 i skreczowała.

Fręch w poprzednich rundach wyeliminowała Francuzkę, Kristinę Mladenović i Diane Parry. W starciu z tą ostatnią Polka obroniła piłkę meczową. Bogdan również ma za sobą spotkanie z reprezentantką gospodarzy. Na otwarcie Rumunka odprawiła Fionę Ferro.

Obie tenisistki w ubiegłym sezonie grały w finale turnieju WTA 125. W Concord Fręch zdobyła tytuł po zwycięstwie nad Meksykanką Renatą Zarazuą. W Limoges Bogdan uległa Belgijce Alison van Uytvanck.

Trophee Lagardere, Paryż (Francja)
WTA 125, kort ziemny, pula nagród 115 tys. dolarów
piątek, 13 maja

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Ana Bogdan (Rumunia) - Magdalena Fręch (Polska, 8) 6:2, 6:4

Zobacz też:
Nocna niespodzianka w Rzymie! Pewny awans mistrzyni turnieju w Madrycie
Finalistka Australian Open rozbita! Aryna Sabalenka z życiowym wynikiem w Rzymie

Komentarze (0)