Rywalizacja w grze pojedynczej w tenisie stołowym podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu dobiegła końca. W sobotę rozstrzygnięto walkę o medale u kobiet. Złoto wywalczyła Chinka Chen Meng. Po srebro z kolei sięgnęła jej rodaczka Yingsha Sun, a brąz Japonka Hina Hayata.
W niedzielę finałowe mecze rozegrali mężczyźni. Najpierw oglądaliśmy walkę o brązowy krążek. Niespełna 18-letni Felix Lebrun odniósł największy sukces w swojej karierze. Francuz pokonał 4:0 (11:6, 12:10, 11:7, 11:6) dużo bardziej doświadczonego Hugo Calderano, a tym samym stanął na olimpijskim podium.
Młody zawodnik zdobył brązowy medal w naprawdę świetnym stylu. Brazylijski rywal był od niego znacznie słabszy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ten obrazek z Paryża zapadnie mu w pamięci. "Ikoniczne"
Przeciwnika w decydującym starciu zdominował także Fan Zhendong, który w finale nie dał większych szans dużo niżej rozstawionemu Trulsowi Moregardowi. Szwedzki zawodnik nieoczekiwanie wygrał pierwszego seta, ale w kolejnych czterech był już znacznie słabszy od reprezentanta Chin (7:11, 11:9, 11:9, 11:8, 11:8).
Zhendong tym samym poprawił własne osiągnięcie z ostatnich igrzysk olimpijskich. W Tokio Azjata zajął drugie miejsce indywidualnie. Teraz nie miał sobie równych i sięgnął po złoto. Niemniej duże słowa uznania należą się Moregardowi, który był rozstawiony dopiero z nr 19, a mimo to dotarł aż do finału.
Czytaj także:
Paryż 2024. Tenis po chińsku. Kolejne złoto