Na igrzyskach olimpijskich w Paryżu drużyna florecistów odpadła w ćwierćfinale z Włochami. Podczas transmisji z tego starcia prawdziwą burzę wywołały słowa komentatora Eurosportu Jakuba Zborowskiego. - Tak się kończy kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym - mówił (więcej TUTAJ). I krytykował między innymi Michała Siessa, który jego zdaniem w ogóle nie powinien występować na igrzyskach.
W piątek Siess zabrał głos na łamach WP SportoweFakty. Zarzucił Zborowskiemu, że ten już wcześniej obrażał go w prywatnych wiadomościach. - Pisał na przykład: "Sport tym razem wygra, przekaż to tacie i jego kolegom", "Odpiszesz, czy tata ci zabroni?". Wysyłał mi rankingi. "Rozumiesz, czy ci to matematyką rozpisać?". Byłem w szoku - opowiadał (więcej TUTAJ).
Jak zaznaczał, atakował go nie tylko Zborowski.
- Dwa miesiące temu pan Dariusz Zieliński, zawodnik mentor pana Jakuba, zawodnik weteranów i trener mentalny, także snuł insynuacje w mediach społecznościowych, sugerując, że nie powinienem być powołany na igrzyska. Ostatecznie mnie przeprosił - tłumaczył szermierz.
Jak Zieliński odnosi się do jego słów?
- Przeprosiłem go za swoją wypowiedź, przyznając, że było to niestosowne z mojej strony, ponieważ to nie on odpowiada za całą sytuację. Nie wycofałem się jednak z tego, co mówiłem o całym problemie. To PZS wykorzystał radę zawodniczą do gaszenia pożaru, który sam wywołał. Na koniec życzyłem mu jak najlepszego startu na igrzyskach - odpowiada.
Zieliński, podobnie jak Zborowski, zarzuca PZSzerm, że obowiązują nieprzejrzyste zasady kwalifikacji na igrzyska. I że decydują wewnętrzne kryteria, które nie są powszechnie znane.
- To Polski Związek Szermierczy jest winien krytyki, jaka spadła na Michała Siessa, ponieważ ukrył wewnętrzny regulamin, o którym wiedziała tylko pewna grupa osób - twierdzi.
Wcześniej o przedstawienie swojego punktu widzenia i odniesienie się do zarzutów poprosiliśmy też współpracownika Eurosportu Jakuba Zborowskiego. - Pisałem do Michała Siessa jako osoba prywatna w czasie długiego weekendu. I byłem zbulwersowany, że innym zawodnikom dzieje się krzywda [...] Zostałem poproszony przez grupę szermierzy, bym się za nimi wstawił - mówił nam Zborowski.