Włosi opłakują legendę. Nie żyje Irene Camber

Getty Images / Touring Club Italiano/Marka/Universal Images Group / Na zdjęciu: Irene Camber
Getty Images / Touring Club Italiano/Marka/Universal Images Group / Na zdjęciu: Irene Camber

Smutne wieści płyną z Półwyspu Apenińskiego. W wieku 98 lat zmarła Irene Camber, pierwsza w historii Włoch mistrzyni olimpijska w szermierce. Na swoim koncie miała również wiele medali mistrzostw świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Zmarła 23 lutego Irene Camber pochodziła z Triestu. Urodziła się 12 lutego 1928 roku i do dziś jest uznawana za jedną z najważniejszych postaci w historii włoskiej szermierki.

Na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach w 1952 roku została pierwszą w historii reprezentantką tego kraju, która zdobyła złoto w szermierce. Okazała się najlepsza we florecie. Osiem lat później w Rzymie do swojego dorobku dołożyła brąz wywalczony w zmaganiach drużynowych. Camber była również multimedalistką mistrzostw świata, sięgając po dwa złote, jeden srebrny i pięć brązowych krążków.

Po zakończeniu zawodniczej kariery pozostała związana ze swoim ukochanym sportem i zajęła się trenowaniem kolejnych pokoleń. W 1972 roku prowadziła reprezentację włoskich florecistek podczas igrzysk olimpijskich w Monachium.

O śmierci Irene Camber poinformowała Włoska Federacja Szermiercza. Jej prezes Paulo Azzi w emocjonalny sposób wspominał utytułowaną zawodniczkę.

- Była legendą szermierki, ale także autentycznym i świecącym przykładem dla nas wszystkich. I nigdy nie przestała nim być, aż do samego końca - przekazał.

Azzi przypomniał również, że Camber była gościem specjalnych na zeszłorocznych mistrzostwach świata w szermierce, które odbywały się w Mediolanie.

- Elegancka i entuzjastyczna jak zawsze, przyjęła zaproszenie i śledziła rywalizację w kobiecym florecie. Cieszyła się razem z nami z triumfu w finale nad Francją, a obraz naszych szermierzy ze złotymi medalami na szyjach biegnących do niej po uścisk i zdjęcie na zawsze pozostanie w naszych sercach - dodał.

Czytaj tez:
Nasz mistrz ma nowotwór. Mówi, jakie były pierwsze oznaki
Wicemistrz olimpijski porzucił Rosję. Grozi mu więzienie

Komentarze (0)