Obchodząca w sierpniu 27. urodziny Nada Hafez wzięła udział w olimpijskiej rywalizacji w szabli. Turniej w Paryżu zapamięta nie tylko z powodu tego, że wygrała jedną walkę i awansowała do 1/8 finału. Rywalizowała w zawodach pomimo tego, że jest w... siódmym miesiącu ciąży.
Dla Egipcjanki były to trzecie igrzyska olimpijskie. Do tej pory w Rio de Janeiro i Tokio przegrywała swoje pierwsze walki. W stolicy Francji awansowała do 1/8 finału. Najpierw wygrała z dziesiątą w rankingu Amerykanką Elizabeth Tartahovsky (15:13), a następnie musiała uznać wyższość Jeon Hayoung z Korei Południowej (7:15).
Potem Hafez zalała się łzami. Była dumna nie tylko ze swojego występu, ale również z tego, że mogła walczyć, będąc w ciąży.
ZOBACZ WIDEO: "Nie przystoi". Jest oburzona słowami Piesiewicza
"To, co wydawało się wam dwiema zawodniczkami na macie, w rzeczywistości było trojgiem. To byłam ja, moja konkurentka i moje jeszcze nieobecne na świecie, małe dziecko" - napisała Egipcjanka na Instagramie.
"Piszę ten post, aby przekazać, że jestem dumna z tego, że zapewniłam sobie miejsce w 1/8 finału. Te igrzyska olimpijskie były inne. To trzeci mój start, ale tym razem niosłam małego olimpijczyka" - dodała.
Hafez dodała, że ujawniła informację o ciąży, aby "rzucić światło na siłę i wytrwałość egipskich kobiet".
"Ciąża to rollercoaster, który jest trudny sam w sobie, ale walka o zachowanie równowagi między życiem codziennym a sportem była nie lada wyzwaniem. Była jednak warta zachodu" - zakończyła.
Czytaj także:
Wszczęto postępowanie przeciwko TVP ws. Babiarza. "W trybie pilnym"
Partner Zwolińskiej rozczarowany. Mówi, co dalej z karierą