Trybuna główna przed kortem szklanym (500 miejsc) zapełniła się do ostatniego miejsca już 30 minut przed pierwszym meczem. Spóźnialskim pozostały schody, na których każdy szczebel stał się miejscem siedzącym dla kilku osób. Nadkomplet zasiadł też na ustawionej z lewej strony kortu mniejszej trybunie. Dodatkowo kibice ustawiali się między trybunami i w sporym gronie oglądali widowisko i po prawej stronie kortu, tuż przed kwiaciarniami.
W sumie, według danych organizatora, finały na Placu Solnym obserwowało co najmniej 750 osób (nie licząc przechodniów). Prawie drugie tyle - 600 widzów - śledziło transmisję internetową z wydarzenia.
Wszyscy wrocławscy kibice starali się o dobre miejsca na najważniejszy dla nich mecz wieczoru: finał kategorii damskiej, w którym Magda Kamińska z Wrocławia pokonała 3-2 Annę Jurkun (Warszawa).
To był wyjątkowo dramatyczny pojedynek. Przy stanie 2-2, w piątym i decydujący secie Kamińska przegrywała już 1:5. Niesiona fanatycznym dopingiem publiczności zdołała jednak odwrócić losy spotkania i wygrać 11:7. To pierwszy złoty medal dla zawodnika z Wrocławia w historii polskiego squasha.
- Wciąż nie wierzę, że wreszcie udało mi się to zrobić - mówiła szczęśliwa wrocławianka, która w poprzednich występach była druga i aż trzy razy trzecia.
Niesamowitych emocji dostarczył też ostatni mecz wieczoru, finał kategorii Open. Marcin Karwowski (Warszawa) i Przemysław Atras (Kraków) toczyli swój bój przez aż 70 minut. Zwycięstwo, również w 5 secie, wywalczył dopiero na chwilę przed godziną pierwszą w nocy, Karwowski. Dla zaledwie 23-letniego zawodnika, to był drugi tytuł z rzędu i trzeci w karierze. - Przy tak pełnych trybunach myślę, że wszyscy poczuliśmy się jak gwiazdy - mówił po finale Karwowski.
- Takiej widowni nie mają najważniejsze squashowe turnieje świata. Dziękujemy wrocławskim kibicom, bez których tak wielki sukces nie byłby możliwy - mówił manager klubu-organizatora mistrzostw, Marek Wojnarski.
Sobotnia frekwencja pobiła nawet tą z zeszłorocznych, wrocławskich mistrzostw świata juniorów 2013, które również organizował klub Hasta La Vista.
- Widać, że idziemy w dobrym kierunku. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się jeszcze poprawić ten wynik podczas kolejnej dużej imprezy - dodał Wojnarski.
Finał kat. damskiej:
Magdalena Kamińska 3-2 Anna Jurkun (11:7, 3:11, 7:11, 11:6, 11:7)
Finał kat. open:
Marcin Karwowski 3-2 Przemysław Atras (11:7, 6:11, 12:10, 16:18, 11:7)