Po tym, jak Sławomir Peszko zakończył piłkarską karierę, od razu zaangażował się w nowy projekt. Tym razem jednak zmienił dyscyplinę i stał się twarzą freak fightowej organizacji Clout MMA. On sam jednak zapowiada, że prędzej czy później wejdzie do oktagonu.
Mówi się, że pierwszym rywalem byłego reprezentanta Polski będzie skoczek narciarski, a mianowicie Piotr Żyła. - To byłoby potężne, ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość - powiedział pytany o tego rywala Peszko na konferencji prasowej.
W ostatnim czasie "Super Express" opublikował rozmowę z Jakubem Koseckim. Piłkarz powiedział wprost, że odnalazłby się w świecie freak fightów. Zapowiedział jednak, że zrobiłby to jedynie w organizacji Fame MMA. Mimo to podczas programu z cyklu "Roast" dotyczącego pierwszej gali Clout MMA jeden z widzów rozpoczął temat zawodnika KTS Weszło Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Mieczkowski prosto z mostu po KSW: byłem w szoku
- Na tą chwilę jest to kwestia do przemyślenia, ale na razie nie szukałbym mu konkurenta - odpowiedział Peszko na temat potencjalnej walki Koseckiego w Clout MMA.
Chwilę później padło pytanie do samego byłego reprezentanta Polski na temat jego potencjalnej walki z Koseckim. - To za krótko by trwało dla niego na jego niekorzyść - stwierdził Peszko.
- Waga podobna, predyspozycje podobne, bo i on skrzydłowy i ja, ale na tą chwilę odległy temat tak mi się wydaje. Mam w głowie, żeby z kimś innym pierwszą walkę zawalczyć, która będzie totalnym show. Czekamy na rozwój sytuacji - kontynuował temat 38-latek.
Na obecny moment Peszko nie chciałby, aby doszło do walk pomiędzy piłkarzami. Jego zdaniem teraz najlepiej byłoby łączyć zawodników z innych sportów.