Na konferencji zapowiadającej Fame MMA 18 Dariusz Kaźmierczuk (2-12) pokazał, że po ostatniej wygranej z "Ludwiczkiem" jest niezwykle pewny siebie. Popularny "Daro Lew" w kolejnej walce zmierzy się z Natanem "Pierzastą Gęsią" Marconiem (0-1) i wiele wskazuje na to, iż czeka nas niezwykle emocjonujące starcie.
Pomiędzy Marconiem a Kaźmierczukiem złe emocje są już od kilku miesięcy. Zresztą wystarczy powiedzieć, że na konferencjach przed Fame MMA 16 obaj wyzywali się do walki. Ostatecznie do tego pojedynku dojdzie 20 maja w łódzkiej Atlas Arenie.
Obaj jednak nie mogą już doczekać się tego, aby wyjaśnić konflikt w klatce. Na środowej konferencji zarówno "Daro Lew", jak i "Pierzasta Gęś" ciągle się zaczepiali - czy to słownie, czy to fizycznie. Zresztą gdyby nie czujna ochrona, to Kaźmierczuk już na tym wydarzeniu wymierzył sprawiedliwość rywalowi.
Niech o wszystkim świadczy fakt, że ostatecznie nie udało się przeprowadzić face-to-face. Niemniej, organizatorzy już zapowiedzieli specjalny program z udziałem obu zawodników, którzy będą mieli okazję wyjaśnić genezę swojego konfliktu.
W walce wieczoru Fame MMA 18 znów zobaczymy Amadeusza Roślika. "Ferrari" wystąpi w pierwszym w historii double main evencie. Ponadto na gali wystąpią m.in. Marta Linkiewicz, Piotr Szeliga czy Robert Pasut.
Siadło #famemma18 pic.twitter.com/vP3GRNpJ46
— Sebastian (@Sebinho93x) April 12, 2023
Zobacz także: Polski zawodnik złapany na dopingu?
Zobacz także: To byłaby największa gala w historii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!