Ma za sobą sesję w "Playboyu". Włoska koszykarka robi karierę w telewizji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Valentina Vignali we włoskiej koszykówce nie potrafi się przebić. Znacznie lepiej idzie jej w showbiznesie. Już jest cenioną modelką, a w dodatku zaczyna coraz lepiej radzić sobie w telewizji.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

2
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

3
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

4
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

5
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

6
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

7
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

8
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

9
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

10
/ 10

Valentina Vignali świata żeńskiej koszykówki na razie nie podbiła, choć miała swoją szansę we włoskiej ekstraklasie. W drużynie Basket Cervia rozegrała tylko dwa spotkania. To nie zniechęciło jej do tego sportu, jednak skłoniło do przewartościowania życia zawodowego.

24-latka nadal gra w koszykówkę, ale w drugoligowym Nico Basket Massa e Cozzile. Bardziej skupia się na karierze modelki i prezenterki telewizyjnej. Włoszka ma na koncie już wiele sesji, niektóre w bieliźnie lub... nago.

Valentina ma na koncie kilka epizodów we włoskiej telewizji. Największy sukces zawodowy to jednak sesja oraz okładka w "Playboyu".

Zobaczcie Valentinę Vignali - koszykarkę, która zaczyna przebijać się w świecie celebrytów. Dla niej warto zainteresować się żeńską koszykówką z Włoch.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)