Marius Lindvik wykorzystał przerwę. Zatrudnił się przy robotach drogowych

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Marius Lindvik
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Marius Lindvik

Marius Lindvik postanowił wykorzystać przerwę spowodowaną pandemią koronawirusa. Norweski skoczek narciarski zatrudnił się przy robotach drogowych, gdzie może nauczyć się wielu nowych rzeczy.

W tym artykule dowiesz się o:

- To nie jest moja ulubiona praca, ale przynajmniej mam wypełniony czas. Otrzymywałem wiele różnych zadań - wyjawia Marius Lindvik podczas rozmowy z portalem nettavisen.no.

Na czym polegają obowiązki Lindvika? - Między innymi pilnowałem, by ludzie nie chodzili tam, gdzie znajdują się koparki. Ponadto w niektórych miejscach układałem trawę, pomagałem ułożyć asfalt czy też pracowałem podczas budowy chodników - dodaje.

Co ciekawe, skoczek narciarski otrzymał posadę przy robotach drogowych dzięki swojemu sąsiadowi. Choć ta praca nie jest jego wymarzoną, to nie zamierza z niej rezygnować.

- Wiem, jak będzie wyglądał tegoroczny program zawodów itd. Wystarczy mi czasu, by pracować przy robotach również tego lata. Będzie w porządku - podsumowuje Lindvik.

Czytaj także:
- Ewa Piątkowska w dobrej formie przed piątkową walką. "Nowa waga, nowa ja"

Mario Balotelli łączony z trzema klubami. Przyszły dyrektor Fenerbahce komentuje

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"

Komentarze (3)
avatar
yes
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co na to na przykład Kot? Wiem, że szykuje się do zimowych igrzysk olimpijskich 2022 i tak pewnie odpowie. Gdyby ktoś jego o to zapytał. 
avatar
caido
12.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Polsce jak się pan sportowiec musi wziąć do normalnej pracy, to jest lament i tragedia, że wielki talent się marnuje.