Przed niedzielnym wyścigiem Liège-Bastogne-Liège kolarze złożyli hołd tragicznie zmarłemu Michele Scarponiemu. Zawodnik grupy Astana Pro Team zginął potrącony przez samochód dostawczy w trakcie sobotniego treningu we Włoszech.
Na starcie jednego z najtrudniejszych klasyków sezonu przemówił jego dyrektor Christian Prudhomme. Kolarze, którzy do zawodów przystąpili z czarnymi opaskami na rękawach koszulek, uczcili pamięć Scarponiego brawami. Niektórzy zawodnicy nie kryli wzruszenia. W ich oczach pojawiły się łzy.
Przez kilka pierwszych kilometrów wyścigu na czele peletonu jechali zawodnicy grupy Astana, którzy - wstrząśnięci informacjami o śmierci kolegi z drużyny - nie pojawili się na sobotniej prezentacji zespołów.
Mooi eerbetoon aan @MicheleScarponi #LBL . Renners verliezen alweer collega, oa @enrigasparotto heeft het moeilijk. pic.twitter.com/t0FuWj7WyR
— Merijn Casteleyn (@MerijnCasteleyn) 23 kwietnia 2017
L'ensemble du peloton rend hommage à Michele Scarponi / the peloton paying tribute to Michele Scarponi before the start #LBL pic.twitter.com/Qpd1tFF37Q
— Liège-Bastogne-Liège (@LiegeBastogneL) 23 kwietnia 2017
37-letni Scarponi, który podczas tegorocznego Giro d'Italia miał być liderem teamu Astana, został potrącony przez ciężarówkę podczas treningu na rowerze niedaleko swojego domu w Filottrano (w prowincji Ankona). Mimo akcji reanimacyjnej sportowiec zmarł.