- Donald musiał schudnąć, aby zmieścić się w limicie 61 kg. W sobotnie przedpołudnie, gdy temperatura sięgała ok. 37 stopni Celsjusza, wyszedł pobiegać w grubym dresie. Już nie wrócił - relacjonują zagraniczne media.
Ze wstępnych badań wynika, że 22-letni wojownik z powodu odwodnienia organizmu doznał udaru cieplnego i to było bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Wkrótce zostanie przeprowadzona pełna sekcja zwłok, która ma to potwierdzić.
Donald, który od trzech lat mieszkał w Tajlandii, w świecie muay thai nazywany był "tańczącym bokserem", bo przed każdą walką, gdy wychodził do ringu, poruszał się tanecznym krokiem. Stoczył ponad 70 pojedynków w karierze. W niedzielę miał walczyć z miejscowym wojownikiem, Khonem Bolą.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozum w MMA. Znokautowany fighter zaczął dusić sędziego!