Mourinho wyzywał go od tchórzy i dzieciaków! Oezil zdradza tajemnice szatni Realu

Newspix / Alex Cid-Fuentes/ALFAQUI / Na zdjęciu: Jose Mourinho i Mesut Oezil
Newspix / Alex Cid-Fuentes/ALFAQUI / Na zdjęciu: Jose Mourinho i Mesut Oezil

Jose Mourinho potrafił zgotować piekło Mesutowi Oezilowi. Gdy Niemiec go wspomina, ma mieszane uczucia. - Z jednej strony go nienawidziłem, z drugiej kochałem - przyznał.

W tym artykule dowiesz się o:

16 marca ukaże się w Niemczech biografia Mesut Oezila "Die Magie des Spiels" ("Magia gry"). W czwartek w mediach naszych zachodnich sąsiadów ukazały się fragmenty książki. Opisują one ostrą kłótnię zawodnika z Jose Mourinho, gdy razem pracowali w Realu Madryt.

W przerwie jednego ze spotkań portugalski szkoleniowiec miał zarzucić Oezilowi brak zaangażowania w grę, miał mu za złe, że nie podejmował fizycznej walki z rywalami. - Myślisz, że zaliczyłeś dwa fajne podania, to nie musisz walczyć? Że jesteś tak dobry, że - nawet dając z siebie 50 procent na boisku - to wystarczy? - wściekał się Portugalczyk.

Niemiec zachowywał spokój. Jednak "The Special One" kontynuował swoje przedstawienie. - Masz dawać z siebie wszystko. Walczyć jak mężczyzna. Wiesz, jak to jest? - pytał swojego podopiecznego. A później prześmiewczo go naśladował. - Stanął na palcach, ręce trzymał przy tułowiu, wydął wargi i skakał po szatni - można przeczytać w książce.

Dla Oezila to było za wiele. Puściły mu nerwy. - Jeśli jesteś taki mądry, to zagraj sam - wypalił piłkarz do Mourinho, a potem ściągnął koszulkę i rzucił mu ją pod nogi. - Masz, zakładaj ją - dodał Niemiec.

Mourinho go wyśmiał, a potem w dalszym ciągu zachowywał się prowokująco. - Wiesz co, Mesut? Ale z ciebie dzieciak! Tchórz! Czego ty chcesz? Ukryć się pod ciepłym prysznicem? Mam ci wetrzeć szampon we włosy? A może wolałbyś wyjść na boisko i pokazać kolegom, kibicom i mnie, co potrafisz? - prowokował Portugalczyk.

Sportowiec miał już tego dosyć. Bez słowa poszedł pod prysznic, w drugiej połowie nie zagrał. Potem żałował swojej decyzji. Jeszcze tego samego wieczoru spotkał się z kapitanem Realu Madryt, Sergio Ramosem, którego przeprosił. Następnie zrobił to samo przed resztą zespołu, pogodził się także z Mourinho.

Mimo tego incydentu Oezil uważa współpracę z Portugalczykiem za cenny czas. - Z jednej strony go nienawidziłem, z drugiej kochałem. Kilka dni po tej kłótni rozmawiałem z Jose i podziękowałem mu za to, że pokazał mi moje największe słabości - przyznał na łamach biografii mistrz świata z 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Fury nie przestaje tyć. Tak teraz wygląda

Komentarze (1)
endriu122
2.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo wybraniec jest tylko jeden...........