Swoje przewidywania Kliczko zapisał na kartce, zamknął w kopercie i wysłał do rywala z dopiskiem, że nie może jej otwierać wcześniej niż po rozstrzygnięciu rywalizacji.
- Mogę wam obiecać wszystko, co tylko chcecie usłyszeć. Ale to nic nie znaczy. Nic na ten moment. Mam czystą wizję tego, jak walka będzie przebiegała. Fakty przemówią dopiero 29 kwietnia. Wszyscy poznają prawdę. Zapisałem swoje przewidywania i zakleiłem w kopercie, którą będzie można otworzyć dopiero po walce - powiedział Kliczko.
Ukrainiec 25 marca skończy 41 lat. Jest przekonany, że wiek nie przeszkodzi mu w odniesieniu zwycięstwa. Wręcz przeciwnie, uważa to za zaletę.
- Mamy z Anthonym wiele wspólnego. Obaj wygraliśmy złote medale olimpijskie, zdobyliśmy pasy mistrza świata, jesteśmy silni i inteligentni, potrafimy nokautować rywali. Jedyna różnica to wiek. On jest młodszy, ale ja mam doświadczenie. A to dużo lepsze, bo wiek to dla mnie tylko liczba. Przecież nie leżę całymi dniami na sofie, pijąc piwo i oglądając telewizję - zaznaczył "Doktor Stalowy Młot".
Stawką rywalizacji dwóch mistrzów olimpijskich będzie należący do Joshuy pas mistrza IBF w królewskiej dywizji wagowej oraz wakujące trofeum organizacji IBO.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: trafił przewrotką i oszalał z radości. Genialny gol z Niemiec