41-letni Kordian Korytek jest zrozpaczony z powodu zachowania swojej byłej partnerki - Ligi Konovalovej. Obywatelka Łotwy nie zamierza bowiem respektować ugody, jaką podpisała w sprawie kontaktów byłego sportowca z synem pary.
Rodzice 4-letniego Markusa, który obecnie mieszka z matką na Łotwie, jakiś czas temu podpisali przed polskim sądem porozumienie, że Korytek co dwa miesiące będzie mógł na dziesięć dni zabierać syna nad Wisłę. Jak ustalił "Fakt", Konovalova nie chce się jednak teraz na to zgodzić.
- Byłem teraz na Łotwie, by spotkać się z synem. Liga Konovalova nie dopuściła mnie do niego, bo nie miałem ze sobą tłumacza. Powiedziała mi, że syn nie będzie głupim Polaczkiem. Zmieniła mu nazwisko na swoje - zdradził na łamach gazety zawodnik m.in. Bobrów Bytom, Czarnych Słupsk, MKS Pruszków i francuskiego Gravelines.
Zdaniem Korytka, matka Markusa znęca się psychicznie nad dzieckiem. Przedstawił też nagranie, na którym Konovalova nie pozwala na to, żeby zwracał się do syna w języku polskim.
- Wcześniej w łotewskim sądzie usłyszałem, że polski sąd wywarł presję na Konovalovą do podpisania ugody. Chcą wynarodowić mojego syna i upokarzają polskiego obywatela, czyli mnie, a nasze państwo nic z tym nie robi! - pożalił się mediom były sportowiec.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uderzył rywala na meczu. Grożą mu 2 lata
nie widze powodu, zeby robic z tego miedzynarodowa afere - jak by rodzice z tego samego kraju nie zarli sie i nie szarpali o dzie Czytaj całość