Niemieccy piłkarze ręczni pili alkohol po odpadnięciu z MŚ. Nie musieli się kryć

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / P.MONTIGNY
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / P.MONTIGNY

Przegrana batalia z Katarem w mistrzostwach świata we Francji była szokiem dla niemieckich szczypiornistów. Smutki topili w alkoholu. Za przyzwoleniem działaczy.

W tym artykule dowiesz się o:

Aktualni mistrzowie Europy w piłce ręcznej jechali na MŚ 2017 do Francji z wielkimi nadziejami. Niemcy przeszli jak burza przez fazę grupową, wygrywając wszystkie mecze. Byli zdecydowanym faworytem w spotkaniu 1/8 finału z Katarem. W końcowych minutach tego pojedynku kompletnie się jednak pogubili i przegrali jednym golem - 20:21.

Porażka w Paryżu, która oznaczała pożegnanie się z turniejem, była dla niemieckiego szczypiorniaka wielkim rozczarowaniem. Do tego stopnia, że... kadrowicze poszli utopić smutki w alkoholu! Zrobili to oficjalnie, za zgodą działaczy.

- Dwadzieścia rodzajów piwa sprawiło, że chociaż na koniec atmosfera w zespole była luźniejsza - powiedział mediom Bob Hanning, wiceprezes niemieckiej federacji (DHB).

To nie pierwszy raz, kiedy temat alkoholu pojawia się w reprezentacji Niemiec. Po zdobyciu brązowego medalu na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro - po wygranej z Polską (wynik 31:25) - niemieccy szczypiorniści najpierw zabalowali, a następnie pojawili się w studiu telewizji ZDF.

Niektórym zawodnikom plątał się język, mieli problem z wysławianiem się, a bramkarz Andreas Wolff prawie zasypiał. - Czy wy już coś tankowaliście? - pytał wprost gospodarz programu Rudi Cerne.

W Rio Niemcy pili jednak z radości, we Francji natomiast przyszło im upić się na smutno.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarze Bayernu przebrali się za robotników. I zrobili show!

Źródło artykułu: