Lindsey Vonn, legendarna amerykańska narciarka, znalazła się w centrum kontrowersji po opublikowaniu na Instagramie zdjęcia, na którym trzyma dużą rozgwiazdę. Wielu użytkowników oskarżyło ją o znęcanie się nad zwierzętami. Vonn jednak zdecydowanie odpiera te zarzuty.
Po udanym powrocie do zawodów narciarskich Amerykanka postanowiła spędzić święta na plaży, relaksując się przed kolejnymi zmaganiami. Na jednym z opublikowanych zdjęć widać ją w bikini, z drinkiem w ręku i rozgwiazdą. To właśnie to zdjęcie wywołało falę krytyki.
Internauci nie szczędzili ostrych słów, twierdząc, że "rozgwiazdy umierają, gdy są wyciągane z wody". Vonn odpowiedziała na te zarzuty. "To absolutnie nieprawda. Rozgwiazdy mogą przebywać poza wodą przez dłuższy czas. Ta rozgwiazda jest w pełni zdrowa, ludzie".
Mimo wyjaśnień debata w sieci nie ucichła. Vonn podkreśliła, że jej priorytetem jest teraz powrót na stok, a nie plażowe kontrowersje. Stąd też narciarka nie zamierza angażować się w dalsze dyskusje na ten temat.
Jednak dostępne w internecie opinie ekspertów mówią o tym, że rzeczywiście każdy krótki pobyt rozgwiazdy na powietrzu może oznaczać dla niej śmierć. Stąd też nie dziwi, że zarzucono jej brak wiedzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii