Zarówno w siatkówce klubowej kobiet, jak i mężczyzn za jedną z najsilniejszych lig uznawana jest włoska Serie A. Występują tam Polki i Polacy, a jedną z wyróżniających się postaci jest Malwina Smarzek.
Atakująca to obecnie 11. najskuteczniejsza zawodniczka tamtejszej ligi. To właśnie ona jest liderką w swoim klubie. W ostatnim czasie mocno zmieniła swój wygląd, przez co można jej nawet nie poznać.
W przypadku tak popularnej siatkarki życie prywatne nie jest owiane tajemnicą. W 2019 roku Smarzek wzięła ślub z Przemysławem Godkiem, co spowodowało, że zaczęła używać dwuczłonowego nazwiska.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Z czasem jednak ich małżeństwo się rozpadło. Mimo że siatkarka nie poinformowała o tym publicznie, to z biografii na Instagramie usunęła nazwisko męża. Z kolei w marcu 2022 roku opublikowała zdjęcie z Włochem Stefano Buldrinim.
Jednak ten związek również nie przetrwał. Obecnie Smarzek jest jednak w relacji, natomiast nazwisko jej partnera to jedna wielka niewiadoma. Pewne jest, iż spotyka się z Polakiem o imieniu Eryk.
Swego czasu 28-latka była gościem "Dzień Dobry TVN", gdzie poruszono temat jej związku. Wówczas okazało się, że Smarzek poznała ukochanego na... aplikacji randkowej Tinder.
- Miałam tak, że: ok, zabawię się. Miałam za dużo poważnych związków, potrzebuję czegoś takiego, żeby się zabawić, zerwać. Dosłownie - mówiła wówczas Polka.
Tymczasem relacja z Erykiem okazała się bardziej poważna niż sądziła. Przekazała również, iż mężczyzna kompletnie nie interesował się siatkówką i nie miał pojęcia, że zadaje się z profesjonalną zawodniczką.
- Jestem bardzo zakochana. Jestem w takim momencie, w którym nie masz kontroli nad niczym. I to jest super. Bardzo dawno nie miałam takiego momentu w swoim życiu, więc cieszę się tym - wyznała Smarzek.