Po 120. minutach gry na tablicy wyników stadionu w Cardiff wciąż widniał rezultat 0:0. W tej sytuacji o awansie do Euro 2024 zadecydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywali Polacy. Swoje próby wykorzystali kolejno Robert Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski i Krzysztof Piątek.
Wśród Walijczyków pomylił się tylko Daniel James. Jego strzał pod koniec piątej serii obronił Wojciech Szczęsny, dzięki czemu Polska wywalczyła upragniony awans.
Po decydującej interwencji Szczęsnego wśród wielu kibiców reprezentacji wybuchło istne szaleństwo. Nie inaczej było w przypadku Mateusza Borka. Popularny komentator śledził spotkanie z trybun i żywiołowo przeżywał przebieg gry.
Dużą popularność w mediach społecznościowych zdobyła jego reakcja na obronionego przez Szczęsnego karnego. Borek w przypływie emocji aż zdjął okulary i w podnieceniu zaczął wymachiwać zaciśniętymi pięściami oraz głośnymi krzykami wyrażać swoją radość z powodu awansu.
Zamieszczone w nocy z wtorku na środę nagranie odbiło się dużym echem wśród kibiców. Wystarczy tylko powiedzieć, że na instagramowym profilu Borka zareagowało na nie prawie 7 tysięcy osób.
Reprezentacja Polski ma teraz prawie trzy miesiące, aby przygotować się do rozpoczynających się w czerwcu mistrzostw Europy. Przed Biało-Czerwonymi stoi duże wyzwanie, bowiem trafili oni do grupy z Francją, Holandią i Austrią. Za awans do turnieju PZPN zainkasował 9,25 mln euro (przy obecnym kursie to prawie 40 mln złotych), a piłkarze i członkowie sztabu otrzymają do podziału premię o wartości 25 proc. tej kwoty.
ZOBACZ WIDEO: Szczęsny bohaterem w serii rzutów karnych. "Wybronił ten mecz"
Czytaj też:
Olbrzymie emocje. Tak wyglądały rzuty karne w meczu Polska - Walia
Lewandowska zareagowała na awans Polaków. Dwa słowa