Uderza w TVP. Poszło o potraktowanie "geniusza" z "Jeden z dziesięciu"

Instagram / Krzysztof Stanowski oraz Youtube/TVPVOD / Na zdjęciu: Krzysztof Stanowski i Artur Baranowski
Instagram / Krzysztof Stanowski oraz Youtube/TVPVOD / Na zdjęciu: Krzysztof Stanowski i Artur Baranowski

Artur Baranowski nie przyjechał na wielki finał teleturnieju "Jeden z Dziesięciu" z powodu awarii auta. Sytuację ocenił Krzysztof Stanowski. "Jak masz gościa, o którym mówi cała Polska i psuje mu się auto, to wysyłasz helikopter" - napisał

W tym artykule dowiesz się o:

W tym tygodniu Artur Baranowski zachwycił całą Polskę. W finale popularnego teleturnieju "Jeden z Dziesięciu" dokonał wręcz niemożliwego. Odpowiedział na wszystkie 40 możliwych pytań. Najpierw zgłosił się do pierwszych trzech, a kolejne 37 wziął na siebie. I ani razu się nie pomylił.

Zdobył 803 punkty, czym pobił rekord teleturnieju. Co więcej, lepszego rezultatu nie da się już wykręcić. Takie osiągnięcie nie mogło przejść niezauważone. Uczestnik teleturnieju stał się bohaterem internetu i wielu memów.

Zasady teleturnieju mówią, że dziesięciu najlepszych zwycięzców danego sezonu bierze udział w wielkim finale. Tak miało też się stać z Baranowskim, ale nie przyjechał na nagranie. Zamiast uczestnika na ekranie oglądaliśmy tylko puste krzesło.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

- Baranowski nie pojawił się na nagraniu i usłyszeliśmy od produkcji, że nie weźmie udziału w naszym finale z powodu awarii auta - powiedział jeden z uczestników finału dla "Onet".

Takie zachowanie skrytykował dziennikarz Krzysztof Stanowski. Jego zdaniem TVP i realizatorzy teleturnieju nie dopełnili obowiązku.

"Jak masz gościa, o którym mówi cała Polska i psuje mu się auto, to wysyłasz helikopter i ekipę reporterską i pokazujesz akcję w Wiadomościach. I grzejesz tym na maksa. Jeśli zamiast tego machasz ręką i mówisz "gramy bez niego" to nie rozumiesz swojej pracy." - napisał Krzysztof Stanowski na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter).

Artur Baranowski w ten sposób stracił szansę na 40 tysięcy złotych. Zdobył jednak 10 tysięcy złotych dla uczestnika, który wywalczył najwyższą liczbę punktów. Jego konkurenci nie potrafili zdobyć w dwóch odcinkach tyle, co on w jednym.

Czytaj więcej:
Długo na to czekała. Legenda przekazała wspaniałe wieści

Komentarze (18)
avatar
Wywalic Kulesze
26.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto to jest Stanowski? Dajcie spokój temu Baranowskiemu, to jego życie. On ma to wszystko gdzieś i nie interesuje to wrzawa. On woli mieć spokój niż brać udział dalej w tym medialnym cyrku. 
avatar
necujam
25.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiadomo, czy samochód się popsuł, czy gość nie miał ochoty przyjechać. Przerastała go popularność i nie ma co się dziwić. Za chwilkę byłoby jak w filmie "Milioner" z Gajosem- nienawiść i p Czytaj całość
avatar
Cąber
25.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
To mogłeś wysłać po niego helikopter. Jest termin, jest godzina nie ma gościa koniec, enter. Nikt na nikogo nie będzie czekał 
avatar
Pjoter Kurła
24.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rutkowski znowu chwycił temat.. 
avatar
JerzyM
24.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak to mówią, coś tutaj nie gra... Ciekawe, co mówią miejscowi o tym geniuszu, który nie wpadł na pomysł wezwania taksówki?