Hiszpania to bardzo dobre miejsce do życia, o czym od ponad roku przekonują się Robert i Anna Lewandowscy. On walczy o najwyższe cele w FC Barcelonie, a ona rozwija się zawodowo, nawiązuje nowe przyjaźnie i zyskuje nowe pasje. To właśnie w Katalonii zakochała się w tańcu i oszalała na punkcie bachaty.
Lewandowska jednak jest znana z tego, że bez przerwy szuka nowych wyzwań. Okazuje się, że ma plan na nowy biznes. W Barcelonie chce otworzyć własną siłownię, a także szkołę tańca. Podekscytowana potwierdziła to w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "Mundo Deportivo".
- Nie mogę się doczekać, aż to się stanie! Ciągle myślę o tym, co mogę zrobić, a mój zespół śmieje się ze mnie, że jestem tak aktywną osobą - mówi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyskoczyła w samym kostiumie. "Odwołujemy jesień"
Dziś od razu rzuca się w oczy, że przeprowadzka z Niemiec dobrze jej zrobiła. Podjęcie decyzji jednak nie było łatwe. Żona kapitana reprezentacji Polski zdradziła, jakie miała obawy.
- Przed przeprowadzką martwiłam się, jak nasze córki zaaklimatyzują się tutaj. Muszę powiedzieć, że wszyscy spisali się znakomicie. Mamy tutaj wielu przyjaciół, wszyscy są dla nas mili i uprzejmi - przyznaje.
Lewandowska zaprzyjaźniła się z partnerkami piłkarzy Barcy. Nie jest tajemnicą, że szybko znalazła wspólny język z Coral Simanovich (związana z Sergim Roberto) i Mikky Kiemeney (ukochana Frenkiego de Jonga).
- Jestem bardzo szczęśliwa, że poznałam te dziewczyny. Jesteśmy przyjaciółkami, codziennie się wspieramy, wymieniając doświadczeniami. To dla mnie piękne i bardzo cenne relacje - zdradza.
Polska trenerka fitness staje się coraz popularniejsza w Hiszpanii. Niedawno po raz drugi zorganizowała tam obóz. Zainteresowanie było ogromne, a w Katalonii pod jej okiem trenowało 100 osób.
Show Lewandowskiej. Wskoczyła w koszulkę Barcelony i odsłoniła brzuch >>
Na zdjęciu Serena Williams. Teraz spójrz, kto siedzi dwa miejsca obok >>