Pod koniec 2022 roku Dani Alves miał dopuścić się gwałtu w jednej z katalońskich dyskotek. Piłkarz trafił do aresztu. 9 maja sąd nie zgodził się na jego tymczasowe zwolnienie w obawie przed ucieczką Alvesa z Hiszpanii.
Na jego niekorzyść przemawia fakt, że wielokrotnie zmieniał zeznania. Swoje zachowanie tłumaczył m.in. faktem, że nie chce stracić żony. Podczas rozprawy sędzia zwróciła uwagę na to, że nie daje żadnej wiarygodności piłkarzowi.
Pojawiły się również informacje, że Joana Sanz się od niego odwróciła i będzie wnosić o rozwód z piłkarzem. "Mundo Deportivo" przekazało nowe wieści w sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Wielki sukces Roberta Lewandowskiego, Kamil Glik w PKO Ekstraklasie? - Z Pierwszej Piłki #38 [CAŁOŚĆ]
Podczas ostatniej rozprawy prawnicy piłkarza mieli poinformować, że pozew do tej pory nie dotarł. To zaskakujące o tyle, że w połowie marca Sanz sama pisała o rozwodzie w mediach społecznościowych.
"Wybaczenie przynosi ulgę, więc zatrzymuję magię i zamykam ten etap mojego życia, który rozpoczął się 18 maja 2015 roku" - tłumaczyła.
Za popełniony czyn Daniemu Alvesowi grozi od 4 do 12 lat pozbawienia wolności. Wyrok powinien usłyszeć jeszcze w tym roku.
Czytaj także:
- Rekord jednak poza zasięgiem Haalanda? Tak wygląda klasyfikacja strzelców Ligi Mistrzów
- Klamka zapadła! Ważny piłkarz opuszcza Lecha Poznań i wyjeżdża z Polski!