Fenerbahçe przed sezonem jednym tchem wymieniane było przez wszystkich ekspertów jako główny kandydat do mistrzostwa kraju. Obrońcy tytułu w przerwie letniej przeszli wprawdzie małą rewolucję kadrową, mimo tego składem wszystkich ligowych rywali bili na głowę. Groźny dla podopieczni Željko Obradovica miał być Beşiktaş, wysoko oceniano szanse Anadolu Efesu, zastanawiano się czy niespodzianki nie sprawi Darüşşafaka, tymczasem do finału dosyć niespodziewanie (choć w pełni zasłużenie) przebił się Tofaş.
Dwa pierwsze spotkania o złoto rozgrywane w Stambule padły łupem miejscowych. Fenerbahçe imponowało grą w ataku, zwłaszcza w grze numer jeden wygranej różnicą 40 punktów! (103:63). Dwa dni później goście nieco wyżej zawiesili poprzeczkę, znów jednak musieli uznać wyższość rywali, choć tym razem ulegli im tylko 78:86.
Po dwóch meczach mało kto podejrzewał, że rywalizacja w finale potrwa dłużej niż cztery spotkania. Tymczasem w pierwszej potyczce w Bursie miejscowi rozegrali fantastyczne zawody i triumfowali 91:88. Wynik ten sprawił, że Tofaş podniósł się z kolan, z uniesioną głową paradował jednak tylko do kolejnego, poniedziałkowego meczu. W nim „Fener” sprowadziło miejscowych na ziemię, wygrało i objęło prowadzenie w serii 3:1.
Wynik ten sprawia, że koszykarzom ze Stambułu do obrony mistrzostwa potrzeba już tylko jednej wygranej. Mogą pokusić się o nią w środę, tego dnia podejmą bowiem rywali z Bursy przed własną publicznością i trudno wyobrazić sobie, aby nie wykorzystali okazji i nie sięgnęli po tytuł. Fenerbahçe wygrało dwanaście ostatnich domowych meczów we wszystkich rozrywkach, a wliczając w to tylko ligę koszykarze ze Stambułu są niepokonani u siebie od 59 spotkań! Po raz ostatni ulegli na własnym parkiecie Konyasporowi w październiku… 2015 roku.
5. mecz finałowy BSL: Fenerbahçe Doğuş – Tofaş / 13 czerwca, godz. 20.00 (na żywo w Sportklubie)
ZOBACZ WIDEO: „Wikingowie” wyszarpują mistrzostwo Niemiec!
Czy Fenerbahçe wygra finałową serię w pięciu meczach? 
na Instagramie 
na Facebooku 
