Sylwester po koszykarsku. Sześć transmisji znad Bosforu z derbami Stambułu na czele

Materiały prasowe / Sportklub /  Fenerbahce Dogus Stambuł
Materiały prasowe / Sportklub / Fenerbahce Dogus Stambuł

Sześć meczów na żywo, a wśród nich spotkanie wicelidera tabeli, Tofaşu, wielkie derby Stambułu pomiędzy Beşiktaşem i Fenerbahçe oraz konfrontacja z udziałem Damiana Kuliga. Pasjonujący weekend z turecką BSL na żywo wyłącznie w Sportklubie.

Beşiktaş – Fenerbahçe to mecz, na który kibice w Turcji czekają z wypiekami na twarzy. I nie ma się czemu dziwić, w Stambule zagrają bowiem ze sobą wicemistrz z mistrzem kraju oraz trzecia drużyna tabeli z aktualnym liderem BSL. Po raz ostatni oba zespoły rywalizowały ze sobą w finale ubiegłorocznego play-off, Fenerbahçe wygrało wówczas całą serię 4:0, choć w dwóch ostatnich grach do zwycięstwa potrzebowało dogrywek. Statystyki są zresztą nieubłagalne dla Beşiktaşu, który z lokalnym rywalem nie potrafi wygrać od dwunastu meczów. Ostatni raz pokonał go w kwietniu 2014 roku w fazie Top 16 Euroligi.

W sylwestrowe przedpołudnie gospodarze również nie będą faworytami, przyjezdni po słabszym niż oczekiwano początku sezonu wrócili ostatnio na właściwe tory – wygrali sześć kolejnych meczów w lidze, a rywale w żadnym z nich nie potrafili zbliżyć się na dystans mniejszy niż dziesięć punktów. Beşiktaş z kolei w poprzedniej kolejce niespodziewanie przegrał w Izmirze i choć utrzymał się na najniższym stopniu podium, zrównał się punktami z czwartym w tabeli rewelacyjnym beniaminkiem z Eskişehir.

W weekend miejsca te mogą się zresztą zmienić, wystarczy, że Beşiktaş nie wygra z Fenerbahçe, a zwycięsko swój bój w Uşak zakończy Eskişehir, który właśnie z Muratbeyem zmierzy się w sobotę o godz. 13.15. Goście w bieżących rozgrywkach spisują się znakomicie. Przegrali zaledwie trzy z dwunastu meczów i celują w drugi w historii klubu awans do play-off. W poprzedniej kolejce pokonali przed własną publicznością dotychczasowego lidera rozgrywek, Tofaş, wyjazd do najsłabszej drużyny ligi nie powinien być więc dla nich specjalnie dużym wyzwaniem. Tym bardziej, że Muratbey w bieżących rozgrywkach prezentuje się fatalnie i z zaledwie jedną wygraną na koncie zdecydowanie odstaje od reszty ligowej stawki.

Przed wizytą w Uşak, w sobotnie przedpołudnie, zajrzymy jeszcze z kamerami do Sakaryi na mecz miejscowej drużyny z Pınarem Karsiyaka (na żywo w Sportklubie o godz. 11.00). Gospodarze to, podobnie jak Eskişehir, jedno z największych pozytywnych zaskoczeń sezonu. Sakarya wygrała już siedem razy i od początku kampanii plasuje się w górnej połówce tabeli. Do strefy tej dobić próbuje także Pınar, który po kiepskim starcie, ostatnio prezentuje się znacznie lepiej i mozolnie odrabia starty do czołowej ósemki. Zawodnicy z Izmiru pokonali Muratbey i Beşiktaş i awansowali już na dwunastą pozycję. Jeśli w sobotę znów zwyciężą, będą mieli szansę przesunąć się o kolejne dwa „oczka” do góry.

Fenerbahçe liderem po raz pierwszy w tym sezonie zostało dopiero po dwunastej kolejce. Wcześniej prym wiódł Tofaş, który wygrał dziesięć kolejnych meczów. Dobrze funkcjonująca ekipa z Bursy zacięła się jednak w dwóch ostatnich kolejkach – najpierw uległa u siebie „Fener”, później przegrała z Eskişehir i spadła na drugie miejsce w tabeli. Żeby nie osunąć się jeszcze niżej i nie stracić dystansu do mistrza w sobotę wicelider musi pokonać u siebie Demir İnşaat Büyükçekmece (na żywo w Sportklubie o godz. 18.15). Zadanie nie wydaje się specjalnie trudne, obie drużyny dzieli bowiem w tabeli aż dziesięć pozycji. Goście wygrali jednak dwa ostatnie mecze i do Bursy przyjadą pełni nadziei na sprawienie kolejnej niespodzianki.

Koszykarska niedziela rozpocznie się od derbów Beşiktaş – Fenerbahçe, a tuż po nich na antenie Sportklubu (transmisja o godz. 13.15) mecz Banvitu z Gaziantepem. Jak przed własną publicznością spisze się Damian Kulig? W świąteczny poniedziałek Polak dał prawdziwe show w Stambule, w meczu z Anadolu Efesem zdobył 23 punkty i trafił aż siedem z ośmiu prób w rzutach za trzy punkty! Kulig dołożył do tego pięć zbiórek i był ojcem niespodziewanie wysokiego zwycięstwa 99:77. Reprezentant Polski wyrównał swój rekord sezonu, 23 „oczka” zdobył wcześniej w meczu z Muratbeyem. Jednocześnie w siódmym kolejnym spotkaniu zapisuje się w protokole z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Kulig w zespole Sašo Filipovskiego pełni pierwszoplanową rolę, a w starciu z Gaziantepem powinien tylko potwierdzić wszystkie swoje atuty. Czy w potyczce z przedostatnią drużyną ligi pokusi się pobicie punktowego rekordu?

Zwieńczeniem sylwestrowych transmisji z tureckiej BSL będzie spotkanie Yeşilgiresun Belediye – Trabzonspor (na żywo w Sportklubie o godz. 17.30), czyli ważny bój na dole ligowej tabeli. Gospodarze mają na koncie cztery zwycięstwa, przyjezdni jedną wygraną mniej. W trzech poprzednich kolejkach obie drużyny zgodnie przegrały swoje mecze. W niedzielę któraś z nich zakończy czarną serię. Która? Faworytami wydają się być miejscowi, którzy w tym sezonie we własnej hali odnieśli już trzy zwycięstwa (przegrali również trzykrotnie). Na niekorzyść przyjezdnych wpływa też fakt, że ostatnio nie grzeszą oni zdyscyplinowaną defensywą, a w meczach z Büyükçekmece i Fenerbahçe tracili grubo ponad 100 punktów (dokładnie 113 i 119). Jeśli radykalnie nie poprawią gry w obronie, o sukces w Giresun będzie im bardzo trudno.

Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z tureckiej BSL:
Sakarya Büyükşehir Belediye – Pınar Karsiyaka / 30 grudnia, godz. 11.00 (na żywo)
Muratbey Uşak – Eskişehir Basket / 30 grudnia, godz. 13.15 (na żywo)
Tofaş – Demir İnşaat Büyükçekmece / 30 grudnia, godz. 18.15 (na żywo)
Beşiktaş Sompo Japan – Fenerbahçe Doğuş / 31 grudnia, godz. 11.00 (na żywo)
Banvit Basketbol – Gaziantep Basketbol / 31 grudnia, godz. 13.15 (na żywo)
Yeşilgiresun Belediye – Trabzonspor / 31 grudnia, godz. 17.30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Real nie do zatrzymania! Efektowna wygrana „Królewskich” z Obradoiro

Komentarze (1)
avatar
Nielubie Fejsa
27.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz, gdy 5 kadrowiczow przenioslo sie do Hiszpanii, oni cisjna na lige turecka, gdzie zostal jedynie Kulig. A jesli juz daja hiszpanskie to nieustajace walki Realu i Barcelony. Mam to gdzies! Czytaj całość