- Było sporo emocji, poniekąd przed drugim skokiem udało mi się odciąć głowę, ale gdy usiadłem na belkę, to uświadomiłem sobie, że mamy najlepszych kibiców na świecie. Gdy usłyszałem trąbkę zza skoczni, pojawił się uśmiech na twarzy. Pomyślałem, że muszę skoczyć dla nich - mówi Andrzej Stękała zapytany o to czy denerwował się przed drugim skokiem podczas konkursu indywidualnego. - Duży wpływ na moje dzisiejsze skoki mieli koledzy z kadry, jak i cały sztab. Powtarzali mi, że nie ma się czym przejmować - dodaje Stękała pytany o wsparcie kolegów po sobotnim słabszym skoku.
Wpisz przynajmniej 2 znaki