Życiowy sezon Stefana Huli. Spory regres Macieja Kota i Piotra Żyły

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za nami 13 konkursów w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich. Choć do końca cyklu pozostało jeszcze dziewięć zawodów, już w tym momencie to życiowy sezon dla Stefana Huli. Nieco więcej do tej pory mogliśmy się spodziewać po innych skoczkach.

1
/ 5

Kamil Stoch (2. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - 733 punkty)

Absolutny lider reprezentacji Polski, który w Zakopanem stracił pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Skoczek z Zębu kolejny rok utrzymuje znakomitą formę, która pozwala mu rywalizować ze ścisłą czołówką, a zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni i srebrny medal mistrzostw świata w lotach mówią same za siebie.

W poprzednim sezonie konkurs indywidualny w Zakopanem był 14 w cyklu. Stoch zwyciężając umocnił się wówczas na prowadzeniu w Pucharze Świata. Aktualnie - po 13 występach - ma dokładnie o 200 punktów mniej niż przed rokiem. Choć jeśli odliczymy ten ostatni, nieszczęsny konkurs na Wielkiej Krokwi, 733 "oczka" zgromadził tak naprawdę w 12 zawodach.

Przed rokiem po zawodach w Zakopanem: 933 punkty w 14 występach, 1. miejsce w PŚ

2
/ 5

Dawid Kubacki (11. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - 319 punktów)

W zeszłym roku, po konkursie w Zakopanem, mieliśmy aż trzech reprezentantów Polski w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata. Dziś drugim najlepszym Biało-Czerwonym jest Dawid Kubacki, który plasuje się na 11. pozycji. Choć po znakomitym sezonie letnim w jego wykonaniu można było mieć apetyt na jeszcze więcej, dla Kubackiego cykl 2017/18 jest najlepszym w życiu.

Do tej pory uzbierał na swoim koncie 319 "oczek", punktując w 12 z 13 konkursów Pucharu Świata. Skoczek tylko raz nie zdołał awansować do drugiej serii, co można uznać jako wypadek przy pracy. Pod koniec poprzedniego roku kalendarzowego, Kubacki po raz pierwszy w karierze stanął na podium Pucharu Świata. Nie bez powodu stawia się go w roli czarnego konia igrzysk olimpijskich.

Przed rokiem po zawodach w Zakopanem: 212 punktów w 14 występach, 19. miejsce w PŚ

3
/ 5

Stefan Hula (15. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - 258 punktów)

Mało kto przed sezonem spodziewał się, że 31-letni Hula swój najlepszy rok ma właśnie przed sobą. A jednak. Doświadczony skoczek jest największym pozytywnym zaskoczeniem nie tylko w polskiej kadrze, ale w całym Pucharze Świata. W Zakopanem otarł się o podium, a łącznie już trzy razy kończył zawody w pierwszej dziesiątce (także w Wiśle i Oberstdorfie).

Hula do tej pory uzbierał 258 "oczek" w klasyfikacji generalnej PŚ i to już jego rekord życiowy, a do końca pozostało dziewięć konkursów. Rok temu zawody w Zakopanem były ostatnimi, w których zawodnik zakwalifikował się do drugiej serii. 12 miesięcy później odniósł na Wielkiej Krokwi życiowy sukces, a wygląda na to, że ma ochotę - i możliwości - na jeszcze więcej.

Przed rokiem po zawodach w Zakopanem: (110 punktów w 14 występach, 26. miejsce w PŚ

4
/ 5

Piotr Żyła (17. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - 230 punktów)

Żyła jest jedynym polskim skoczkiem w tym sezonie, który w każdym konkursie Pucharu Świata kwalifikował się do drugiej serii. Niemniej jednak póki co nie radzi sobie tak dobrze jak w poprzednim sezonie. W czterech z ostatnich sześciu konkursów plasował się dopiero w trzeciej dziesiątce zmagań i w klasyfikacji generalnej uzbierał jedynie 230 "oczek".

Tylko, bo przed rokiem po zawodach w Zakopanem miał już 377 punktów na koncie, dzięki czemu był dziewiątym skoczkiem Pucharu Świata. W kontekście zbliżających się igrzysk olimpijskich liczymy, że przypomni sobie o swoich najlepszych skokach z poprzedniego sezonu.

Przed rokiem po zawodach w Zakopanem: (377 punktów w 14 występach, 9. miejsce w PŚ)

5
/ 5

Maciej Kot (21. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - 174 punkty)

Kot w sezonie 2017/18 zalicza największy regres spośród polskich skoczków regularnie startujących w Pucharze Świata. Przed rokiem o tej porze miał już w swoim dorobku 10 konkursów, w których plasował się w pierwszej dziesiątce. W aktualnym cyklu ta sztuka udała mu się tylko raz.

To oczywiście mocno odbija się na punktach i pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W 2017 roku po zawodach w Zakopanem miał obok swojego nazwiska aż 524 "oczka", co dawało mu piątą pozycję w PŚ. Aktualnie ma aż o 350 punktów mniej. Na szczęście podczas ostatnich zmagań na Wielkiej Krokwi, wlał w serca kibiców więcej optymizmu.

Przed rokiem po zawodach w Zakopanem: (524 punkty w 14 występach, 5. miejsce w PŚ).

ZOBACZ WIDEO Znakomity skok Macieja Kota. "Daje dużo pewności siebie i wiary w swoje możliwości"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
Ryszard Kurant
31.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak dla przypomniania czego słucha nasz Stefek :)