Afera wybuchła po sobotnich zawodach w Willingen. Za nieregulaminowe buty, po konkursie, zostali zdyskwalifikowani Piotr Żyła oraz Stefan Hula. Do tego FIS zakazał wszystkim polskim skoczkom stosowania zmodyfikowanych butów podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie.
Polski Związek Narciarski próbował przekonać FIS do zmiany decyzji. Polska strona twierdziła, że zmiana w polskich butach jest na tyle minimalna, że nie wymagała zgłoszenia na komisji FIS przed sezonem. Światowa Federacja Narciarska ma jednak inne zdanie na ten temat.
Jak przekazał nam w środę Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego - sytuacja po kilku dniach od sobotniej dyskwalifikacji nie uległa zmianie. Polacy wciąż mają zakaz startu w nowych butach w Chinach i jest już bardzo mało prawdopodobne, by takową zgodę otrzymali.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
Sprawa jest kontrowersyjna o tyle, że według polskiej strony, Niemcy mogą korzystać ze specjalnych nakładek na buty/wiązania, których stosowania nam w poprzednich sezonach zakazano. Tymczasem Polacy przygotowali mniejszą nowinkę od Niemców, a mimo to została zakazana i to po interwencji byłego szkoleniowca Biało-Czerwonych, Stefana Horngachera.
- To trochę nie fair, niepotrzebnie powstało całe to zamieszanie - powiedział dla WP SportoweFakty Wojciech Fortuna i dodał: - Zostawmy już jednak ten temat. Skupmy się na skokach. Jestem przekonany, że w jakichkolwiek butach będą skakać Polacy, to i tak sobie poradzą.
- Swój optymizm czerpię z tego, co zobaczyłem w wykonaniu Polaków podczas piątkowego prologu w Willingen. Wtedy warunki były dość sprawiedliwe i w pierwszej dziesiątce mieliśmy aż czterech naszych skoczków. Drużyna znów pokazała swoją moc. W weekend warunki na skoczni w Willingen były loteryjne i te wyniki nie są w żaden sposób miarodajne - podkreślił mistrz olimpijski w skokach z Sapporo.
Przypomnijmy, w piątkowym prologu w Willingen podopieczni Michala Doleżala skakali fantastycznie. Zmagania wygrał Kamil Stoch, czwarty był Piotr Żyła, siódmy Dawid Kubacki, a dziewiąty Paweł Wąsek. W sobotę i niedzielę Polaków nie było w czołówce loteryjnych konkursów, bowiem trafiali na bardzo niekorzystne warunki wietrzne.
- Pod względem formy jestem o chłopaków naprawdę spokojny. Obawiam się tylko przed niedzielą jednego. Skoczkowie, podobnie jak inni sportowcy w Chinach, są codziennie testowani. Oby tylko żaden z nich nie dostał wyniku pozytywnego przed zawodami. Najważniejsze, żeby mogli wystartować - podkreślił Fortuna.
Początek pierwszych trzech serii treningowych w Chinach na skoczni HS106 w czwartek, 3 lutego, o godz. 13:00 czasu polskiego. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Co ten sędzia zrobił?! Skandal w Willingen!
Kontrowersyjna decyzja jury przed skokiem Żyły i Stocha. Kubacki z nieba do piekła