Reprezentacja Polski zajęła szóste miejsce w piątkowym konkursie drużyn mieszanych. Świetnie zaprezentował się szczególnie Piotr Żyła, który w pierwszej serii pofrunął aż 141 metrów, a w drugiej 129 m (w znacznie gorszych warunkach). W sumie uzyskał trzecią najwyższą notę wśród skoczków (WIĘCEJ).
Jeszcze w czwartkowe popołudnie nie było wiadomo, czy Żyła w ogóle wystartuje w Willingen. W ostatnich dniach izolował się po pozytywnym teście na koronawirusa. Dopiero w czwartkowy wieczór otrzymał negatywny wynik, który umożliwił mu przyjazd do Niemiec.
- Dopiero co z łóżka wstałem. Dobrze, że mnie nic nie strzykło. Wsadzili mnie do samolotu, przyjechałem no i skaczę - powiedział o całym zamieszaniu przed kamerami Eurosportu.
Czy kilka dni odpoczynku jest kluczem do zdecydowanie lepszej dyspozycji skoczka? - Może jeszcze nie wytrzeźwiałem. Trudno powiedzieć - odpowiedział z rozbrajającym uśmiechem.
Ogólnie nie był jednak zbyt rozmowny. Kiedy reporter zapytał go o to, czy idzie forma na igrzyska, odrzekł krótko. - Tak szczerze? Nie wiem.
Czytaj także: Bomba! Na takie skoki Polaków czekaliśmy!
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!