Narta wypięła się tuż po lądowaniu. Co za reakcja Austriaka!

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Manuel Fettner tuż po skoku w Bischofshofen
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Manuel Fettner tuż po skoku w Bischofshofen

Manuel Fettner miał olbrzymiego pecha w kwalifikacjach do konkursu w Bischofshofen. Tuż po lądowaniu wypięła mu się jedna narta. Zachował się jednak tak, jak przystało na skoczka z wieloletnim doświadczeniem.

124,5 metra uzyskał Manuel Fettner w kwalifikacjach do środowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Odległość, która jak najbardziej pozwalała mu na spokojny awans do zawodów. Problemy doświadczonego austriackiego skoczka zaczęły się jednak tuż po lądowaniu.

Fettnerowi wypięła się bowiem jedna z nart i musiał ratować się przed upadkiem, który mógłby go kosztować sporo punktów za styl, a w konsekwencji nawet awans. Ten jednak perfekcyjnie utrzymał równowagę i na jednej narcie dojechał do bezpiecznej strefy.

Co ciekawe, taki przypadek już raz zdarzył się Fettnerowi - podczas konkursu drużynowego mistrzostw świata w Val di Fiemme, w 2013 roku. W drugiej serii zawodów skoczek wylądował na 128. metrze. Była to bardzo dobra odległość. Tyle tylko, że niemal zaraz po wylądowaniu Austriakowi odpięła się prawa narta.

Fettner także i wtedy nie stracił zimnej krwi. W trudny do wytłumaczenia sposób utrzymał równowagę aż do linii, do której sędziowie oceniają styl. Dopiero za nią przewrócił się. Nie miało to już jednak znaczenia dla jego noty. A dzięki temu, że wtedy nie upadł przed linią, Austriacy sięgnęli po złoto.

Czytaj także:
Polacy w kratkę w trudnych warunkach. Festiwal krótkich skoków na treningu
Ratunek dla polskich skoczków? Nowy członek sztabu

ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Kamilem Stochem? "Ma odczucia, że wszystko robi dobrze"

Źródło artykułu: