Przez lata stanowili potęgę w TCS. Dzisiaj o takim sukcesie mogą pomarzyć

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Stefan Kraft
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Stefan Kraft

Austriacy dominowali w Turnieju Czterech Skoczni przez siedem sezonów z rzędu. Później przyszedł kryzys i nie meldowali się nawet na podium imprezy. W obecnej edycji też nie odegrają znaczącej roli.

W latach 2009-2015 nie było mocnych na reprezentantów Austrii. Wygrali oni siedem edycji z rzędu. Zastanawiano się wówczas, kiedy nastąpi zmiana i po Złotego Orła sięgnie skoczek innej narodowości. Dobrą passę przerwał Peter Prevc, który w najlepszym sezonie w karierze wygrał trzy z czterech konkursów i cieszył się z końcowego triumfu. Podczas kolejnych edycji trzykrotnie zwyciężał Kamil Stoch, a po jednym zwycięstwie na swoim koncie mają Ryoyu Kobayashi oraz Dawid Kubacki. Austriak nie wygrał już ani razu. Żaden z reprezentantów nie zajął nawet miejsca na podium w końcowej klasyfikacji turnieju.

Pierwszy triumf od dziewięciu lat

Austriacką dominację rozpoczął Wolfgang Loitzl. Po drugim miejscu w Oberstdorfie wygrał trzy kolejne konkursy i w Bischofshofen sięgnął po Złotego Orła. Pokonał faworytów turnieju – Simona Ammanna oraz swojego rodaka Gregora Schlierenzauera. 

- Do pierwszych dwóch konkursów podchodziłem z pewnym luzem, dopiero w Innsbrucku zacząłem być zorientowany na konkretny wynik. Wtedy do mnie dotarło, że mogę wygrać cały turniej. Przed ostatnim konkursem miałem 15,8 pkt przewagi nad Ammannem. Wygrałem ostatni konkurs i cały Turniej Czterech Skoczni. Zwycięstwo w TCS stawiam wyżej niż złoty medal mistrzostw świata, gdzie o wszystkim może zadecydować dyspozycja dnia. Podczas turnieju trzeba wykazać się regularnością i wieloma innymi cechami – wspominał po latach dla serwisu Tt.com. Był to dla niego najlepszy sezon w karierze. Poza zwycięstwem w TCS zdobył złoto na mistrzostwach świata w Libercu, a cały sezon ukończył jako trzeci skoczek klasyfikacji generalnej.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

W kolejnej edycji Loitzl był trzeci. Triumfował wówczas Andreas Kofler, który tylko raz zameldował się na podium. Wygrał pierwszy konkurs w Oberstdorfie. W kolejnych kończył rywalizację na czwartym i piątym miejscu. Wystarczyło to do końcowego zwycięstwa. - Szaleństwo. Nieprawdopodobne. Spełniło się moje marzenie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że to się stało. Po słabym ubiegłym sezonie to jest oczywiście coś nieprawdopodobnego. Przygotowania były bardzo ciężkie – mówił dla berkutschi.com. Austriaków na podium rozdzielił Janne Ahonen, który TCS wygrywał pięciokrotnie – najwięcej ze wszystkich.

Cierpliwość popłaca 

W sezonie 2010/11 to Thomas Morgenstern cieszył się ze zwycięstwa w turnieju. Wcześniej zajmował drugie i trzecie miejsce, na wygraną musiał jednak poczekać. Pokonał Simona Ammanna oraz Toma Hilde i jako trzeci Austriak z rzędu sięgnął po Złotego Orła. W całym sezonie także okazał się najlepszy, a podczas mistrzostw świata w Oslo wywalczył złoto na skoczni normalnej.

Thomas Morgenstern
Thomas Morgenstern

W 60. edycji TCS Morgenstern był drugi. Ze zwycięstwa zarówno w tej jak i kolejnej edycji cieszył się Gregor Schlierenzauer. Dodatkowo w sezonie 2011/12 na trzecim miejscu klasyfikacji generalnej turnieju uplasował się Andreas Kofler. Austriacy zaliczyli hat-tricka. Wcześniej sztuka ta udała im się w sezonie 1974/1975, a poza nimi całe podium turnieju wywalczyli jeszcze tylko Finowie. Miało to miejsce podczas trzeciej edycji imprezy. Na podium niemiecko-austriackiego turnieju w 2013 roku poza Schlierenzauerem zameldowali się Norwegowie – Anders Jacobsen  i Tom Hilde.

Czarny koń turnieju 

W dwóch kolejnych edycjach ponownie Austriacy pokazali moc. W 2014 roku triumfował niespodziewanie Thomas Diethart, który przed sezonem miał w dorobku zaledwie trzy punkty.

- To wszystko wydarzyło się tak szybko, ale nie odczuwałem zbyt dużej presji. Mogłem tylko wygrać, nie miałem nic do stracenia. Moim celem było zdobycie punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i udało mi się aż z nawiązką. Nigdy nie sądziłem, że mógłbym wygrać turniej – mówił po zakończeniu rywalizacji dla berkutschi.com. Drugie miejsce przypadło jego imiennikowi Thomasowi Morgensternowi, a czołową trójkę uzupełnił Simon Ammann.

Ostatnim Austriakiem, który sięgnął po Złotego Orła jest Stefan Kraft. Miało to miejsce w 2015 roku. Co ciekawe, podczas ostatniego konkursu w Bischofshofen najlepszy okazał się Michael Hayboeck, który odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze. Cały turniej zakończył na drugim miejscu, a trzecie miejsce ponownie przypadło Simonowi Ammannowi.

Ruszyła 70. edycja Turnieju Czterech Skoczni. Od sześciu sezonów żaden z austriackich skoczków nie ukończył imprezy na podium. Teraz także się na to nie zanosi. W pierwszym konkursie tylko Daniel Huber ukończył rywalizację w czołowej "10". Stefan Kraft był 12. Patrząc na dyspozycję innych skoczków, wydaje się, że Austriacy po raz kolejny będą musieli uznać wyższość rywali w walce o Złotego Orła.

Czytaj także:
"Może mi też ulżyło". Tajemnicze słowa Kamila Stocha
Polscy skoczkowie wycofani z TCS? Tajner zabrał głos

Komentarze (0)