- W poniedziałek będziemy na ten temat rozmawiali. Bierzemy pod uwagę zorganizowanie dodatkowych konkursów w Szczyrku, Zakopanem albo Wiśle. Na razie jednak żadne decyzje nie zapadły, trzeba poczekać do poniedziałkowego spotkania - powiedział WP SportoweFakty Jan Winkiel.
Mamy zatem zwrot akcji. Jeszcze kilka dni temu, w Wiśle, Apoloniusz Tajner stwierdził, że Polska raczej nie przejmie japońskich zawodów. Wtedy nie było jednak jeszcze oficjalnej informacji, że zmagania w Japonii zostaną odwołane.
W piątek FIS ogłosił, że zaplanowane w terminie 21-23 stycznia przyszłego roku trzy konkursy indywidualne w Sapporo nie odbędą się. Powodem jest zakaz przylotu do Japonii dla obcokrajowców, w związku z nowym wariantem koronawirusa (Omikron).
W tym sezonie Pucharu Świata w skokach odbył się już jeden weekend zawodów w Polsce. Na początku grudnia skoczkowie rywalizowali w Wiśle. Konkurs drużynowy wygrali Austriacy, a indywidualny Jan Hoerl. W zmaganiach zespołowych Polacy zajęli 4. miejsce, a w rywalizacji indywidualnej najlepszy Kamil Stoch był 11.
Kolejny weekend PŚ w Polsce odbędzie się od 14 do 16 stycznia w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi zaplanowano drużynówkę i zmagania indywidualne. I to właśnie po weekendzie w stolicy polskich Tatr miały odbyć się odwołane konkursy w Sapporo.
Czy zatem światowa czołówka o tydzień przedłuży pobyt w Polsce? Na decyzję PZN musimy poczekać do poniedziałku, 13 grudnia, ale są na to szanse.
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner surowy w ocenie polskich skoczków. "Wydawało się, że gorzej być nie może"