MŚ w lotach. Andrzej Stękała: To był fajny dzień i fajne skoki

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

Andrzej Stękała po pierwszym dniu mistrzostw świata w lotach zajmuje 10. miejsce. - To jest jednak do nadrobienia jutro - zapowiada reprezentant Polski, który zdradził że trochę "pomógł" Piotrowi Żyle.

- To był fajny dzień i fajne skoki. Ten pierwszy (229 m w serii próbnej  - przyp. red.) był taki najspokojniejszy, ale wszystkie trzy oceniam na bardzo dobre i solidne. W 1. i 2. serii (odpowiednio 224,5 i 215,5 m) miałem trochę problemów. Trochę mną kręciło. To jest jednak do nadrobienia jutro - ocenił Andrzej Stękała w rozmowie z Eurosportem.

25-letni skoczek pokazał się z bardzo dobrej strony w dwóch pierwszych seriach MŚ w lotach (z czterech) i plasuje się na 10. miejscu. Podopieczny Michala Doleżala podejrzewa skąd brały się problemy w locie.

- To była konsekwencja wyjścia z progu. Tak mi się wydaje. Krzywo wychodzę i potem w drugiej fazie lotu mnie przekręca. Stąd takie korygowanie potem w locie. Myślę, że ogólnie jednak całkiem w porządku - wyjaśnił reprezentant Polski.

Stękała przyznał też, że "pomógł" trochę Piotrowi Żyle, który w piątek był najlepszy z Polaków (7. pozycja). - Fajnie, fajnie. Piotrek Żyła też dziś fajnie. Dawida Kubackiego nie widziałem, bo zaraz przede mną jechał, a Piotrka widziałem. Dmuchałem mu pod narty. Wykorzystał i jest dobrze - posumował 10. zawodnik na półmetku MŚ w lotach w Planicy.

- Staram się całe lato, staram się teraz, więc jutro będę robić swoje - zapewnił Stękała przed kamerą TVP.

Zobacz:
MŚ w lotach. Niespodziewany lider na półmetku. Polacy oddalili się od medalu
MŚ w lotach: Twitter nie oszczędził sędziów. "Niech siedzą na krzesłach w śniegu"

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Komentarze (0)