"Polscy skoczkowie nie będą wracać z Finlandii promem. Biało-Czerwoni do kraju wrócą samolotem do Katowic" - czytamy na twitterowym profilu portalu Skijumping.pl. Nie podano szczegółów, ale można się tylko domyślać, że decyzja zapadła po przyjeździe do Ruki, gdzie w ten weekend odbędą się dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata 2020/21.
Kadra skoczków zdecydowała się na podróż do Finlandii samochodami i promem. Zrezygnowano z lotu czarterowego do Finlandii z lotniska w Monachium. Jak zdradził w mediach społecznościowych Piotr Żyła, to była najdłuższa podróż w jego dotychczasowym życiu.
"No rekord rekordów moich podróży pobity i to zdecydowanie. Z moich obliczeń wynika, że jestem już w drodze 53 godziny. Została tylko godzinka. Czyli w sumie cała podróż do Ruki wyjdzie 54 godziny" - napisał reprezentant Polski na Instagramie.
"Zważywszy na to że po weekendzie jedziemy z powrotem (do kraju - przyp. red.). Całkiem dobry czas. Ktoś przebije? Ile wynosi wasza najdłuższa podróż?" - dodał "Wiewiór" w nieco kpiącym stylu (więcej TUTAJ).
Plan Pucharu Świata w Kuusamo:
piątek (27.11.2020)
14:30 - oficjalne treningi
16:45 - kwalifikacje
Sobota (28.11.2020)
15:00 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursowa
niedziela (29.11.2020)
14:00 - kwalifikacje
15:30 - pierwsza seria konkursowa
Zobacz:
Skoki narciarskie. Polscy skoczkowie płyną do Finlandii. Piotr Żyła pokazał, jak przebiega podróż
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"