Dlaczego tak uważam? Dlatego, że Polak osiągnął już wszystko, co miał do osiągnięcia poza mistrzostwem świata w lotach i małą kryształową kulą. A jak widać po konkursach w Planicy, kiedy Stoch skacze dla przyjemności, to wypada jeszcze lepiej. Bez presji jego skoki są znacznie lżejsze, nie ma wymuszonej walki o odległość. Kamil mówił, że skok na 230. czy 240. metr to "czysta przyjemność".
Po tylu latach historycznych zwycięstw nadal cieszy się skakaniem. Dzięki pracy sztabu Stefana Horngachera nie odczuwa przy tym nawet dużego zmęczenia. Stoch jest obleczony w pancerze z mocnej psychiki, ogromnego talentu, normalności, która pozwala mu pozostać sobą. Austriak i jego ludzie dodali kolejną warstwę - znakomitą pracę stricte naukową nad tym, jak powinien przebiegać okres przygotowań do sezonu i treningi w jego trakcie.
Z takimi atutami, mimo 30 lat na karku, Stoch może skakać na wysokim poziomie jeszcze bardzo długo. Może wygrywać - dla "czystej przyjemności". A jeśli system stworzony przez sztab Horngachera będzie podtrzymywany przy pełnej pomocy Polskiego Związku Narciarskiego i w kadrze A niebawem pojawią się nowi perspektywiczni zawodnicy - to przerwy od wygrywania nie powinny sprawić Stochowi i kibicom dużego zawodu. Polak skacząc zupełnie na luzie może spokojnie wygrać Puchar Świata.
Informacja ws. Horngachera o przedłużeniu umowy z PZN to kropka nad "i", która nadaje moim słowom wiarygodność. Dzisiaj nie pamiętajmy o stanie polskiego zaplecza, o braku odpowiedniej infrastruktury. Jest Stoch i jest Horngacher. A więc możemy spać spokojnie. No, o ile oczywiście najzagorzalsi kibice będą potrafili dzisiaj zasnąć.
Przez ten spokój, teraz - pisząc te słowa - nie odczuwam ogromu emocji, jaki towarzyszył nam wszystkim podczas konkursu. Na koniec muszę sobie jednak pozwolić na mały ich upust. Wybaczcie państwo.
KAMIL, JESTEŚ WIELKI!!! DZIĘ KU JE MY!!!
Dawid Góra z Planicy
Pozostałe komentarze autora
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot. Skoczek z licencją rajdowca