W niedzielę Kamil Stoch odbierze w Planicy Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej sezonu 2017/2018. Dla polskiego skoczka będzie to drugie takie trofeum w karierze.
Aż cztery razy w swoim życiu odbierał ją Adam Małysz, który nie ukrywa, że z mamucim obiektem ma wiele wspaniałych wspomnień. Orzeł z Wisły uważa, że pod względem atmosfery konkursy w Planicy mogą się równać jedynie z Zakopanem.
- Atmosfera na tutejszym obiekcie jest niesamowita. Wspaniałą publiczność podkręcają jeszcze dalekie, efektowne loty, o które tutaj dość łatwo. To, co tu się dzieje, jest porównywalne tylko z Zakopanem - czytamy na oficjalnej stronie internetowej legendarnego skoczka.
Dyrektor Polskiego Związku Narciarskiego bardzo dobrze wspomina nie tylko same zawody na Letalnicy, ale również słynny piknik, który odbywa się tam po sobotnim konkursie. Wówczas każda z ekip przygotowuje własne przysmaki, którymi częstuje pozostałych.
Małysz ujawnia, że zagraniczni zawodnicy mogą liczyć na tradycyjne dania polskiej kuchni.
- Zawsze staramy się przywieźć regionalne przysmaki. Serwujemy pieczoną na grillu karkówkę, oscypki, ogórki konserwowe, pyszne kiełbaski, kabanosy. Sporym zainteresowaniem cieszą się zawsze również nasze płynne smakołyki. Zazwyczaj jest dobre polskie piwo, ale dla odważniejszych bywa też coś mocniejszego, jak trunki domowej roboty - zdradza czterokrotny medalista olimpijski.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki
[video=31420a