Kubacki przebudził się na dobre? Oceny Polaków po dwóch seriach MŚ w lotach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pod nieobecność Kamila Stocha, liderem kadry został Dawid Kubacki. W piątek Polak spisał się najlepiej z trójki Biało-Czerwonych. Wszyscy nasi reprezentanci, na półmetku rywalizacji, zasłużyli jednak na co najmniej przyzwoite oceny.

Dawid Kubacki - 4.5

Po dwóch piątkowych skokach już nikt nie powinien mięć wątpliwości, czy Łukasz Kruczek podjął słuszną decyzję, stawiając w czwartkowych kwalifikacjach na Kubackiego a nie Piotra Żyłę. Pochodzący z Nowego Targu skoczek dotychczas nie był uznawany za specjalistę od skoków na mamucie, ale po zawodach w Bad Mitterndorf być może trzeba będzie zweryfikować tą opinię. Podobnie jak w eliminacjach, w piątek Kubacki wykorzystał sprzyjając podczas jego lotu warunki. Po uzyskaniu 208. (nowy rekord życiowy) i 200,5 metra, Polak plasuje się przed sobotnim finałem na 15. pozycji i realnie ma szansę przesunąć się jeszcze w okolice nawet pierwszej dziesiątki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Peter Prevc nie jest liderem mistrzostw świata [nextpage]

Klemens Murańka - 3.5

Zakopiańczyk, z trójki Polaków w głównych zawodach, jako jedyny w konkursie nie przekroczył 200. metra. Murańka będzie miał jednak jeszcze dwie szanse na taki rezultat, bowiem bez problemów znalazł się w czołowej trzydziestce mistrzostw świata. Po premierowej kolejce i skoku na odległość 198 metrów, nasz reprezentant zajmował 21. pozycję. W drugiej serii podopieczny trenera Kruczka, w trudnych warunkach, osiągnął 174,5 metra. Teoretycznie odległość była bardzo słaba, ale pozwoliła Polakowi przesunąć się o jedną pozycję w górę tabeli.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Zobacz także: Rekordowa pierwsza seria mistrzostw świata w lotach [nextpage]

Stefan Hula - 3

Klemens Murańka awans o jedną pozycję w klasyfikacji mistrzostw świata zawdzięczał... Stefanowi Huli. Pochodzący ze Szczyrku skoczek, podobnie jak kolega z reprezentacji, nie trafił na dobre warunki i w drugiej kolejce skoczył także blisko (167,5 metra), spadając z 20. na 22. lokatę. Polak może być jednak usatysfakcjonowany swoją pierwszą próbą, kiedy wykorzystał spore noszenie pod narty i uzyskał 202,5 metra. Jeśli w sobotę Huli znów dopisze szczęście w postaci warunków, główny zainteresowany może pobić swój rekord życiowy, który wynosi 205 metrów.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: