Norweżka i Włoszka przez cały sezon 1998/1999 walczyły o Kryształową Kulę w sposób równie zacięty, jak w tym roku czynili to Severin Freund i Peter Prevc. W ich przypadku o wszystkim zadecydować miał bieg na 30 kilometrów w Oslo i jak czas pokazał, tak też właśnie się stało. W roli broniącej się liderki występowała Martinsen-Skari (wówczas biegająca pod panieńskim nazwiskiem), jednak technika dowolna zdawała się faworyzować Belmondo. Zwycięstwo w Holmenkollen miało dać Włoszce wyprzedzenie Norweżki, jednak najlepszy czas uzyskała wówczas Rosjanka Julia Czepałowa. Belmondo zajęła drugą pozycję i jedynie dogoniła, a nie wyprzedziła Martinsen, która w ostatniej konkurencji sezonu była ledwie dwudziesta druga.
[ad=rectangle]
Norweżka i Włoszka zdobyły po 768 punktów, ale to to ta pierwsza otrzymała Kryształową Kulę, gdyż na przestrzeni całego sezonu wygrała większą liczbę biegów. Dokładnie ta sama zasada pozostała niezmieniona przez kolejnych szesnaście lat i znalazła zastosowanie po raz drugi w niedzielę w Planicy.
Tym razem w roli Belmondo wystąpił Prevc. Słoweniec, identycznie jak niegdyś Włoszka, zajął w finałowych zawodach drugie miejsce. Freund spisał się lepiej niż Martinsen, ale i tak, podobnie jak niegdyś w Holmenkollen, w grę dwójki największych wmieszał się ktoś jeszcze. Wtedy wygrała Czepałowa, teraz tym trzecim był Jurij Tepes. Historia powtórzyła się więc w znacznej mierze.
Po upływie szesnastu lat wiele źródeł, w tym popularna Wikipedia, podaje, że w 1999 roku Martinsen i Belmondo zostały sklasyfikowane ex aequo. Pod względem liczby punktów rzeczywiście tak było, ale Kryształowa Kula była tylko jedna i powędrowała w ręce Norweżki, zgodnie ze wspomnianą zasadą liczenia zwycięstw w całym sezonie.
- Freund jest pierwszym Niemcem od 2000 roku z Pucharem Świata. Wcześniej byli to Martin Schmitt (1999, 2000) oraz idol Małysza, Jens Weissflog (1984). W historii Czytaj całość