Śledząc tegoroczny Turniej Czterech Skoczni można odnieść wrażenie, że Austriacy są stworzeni, by dominować w tej prestiżowej imprezie. Choć początek sezonu mieli nieudany, zdołali "odrodzić się" w najważniejszym momencie i pierwsza połowa "Wielkiego Szlema" należała właśnie do nich. - Mamy czterech skoczków w najlepszej "7", w tym lidera klasyfikacji, i drużynowo to naprawdę świetny występ - przyznał Ernst Vettori, który zapytany o konkurs w Ga-Pa, odrzekł: - Nie zawsze można stać na podium, i tak byliśmy blisko. Teraz cieszymy się na występ w Innsbrucku.
[ad=rectangle]
Mimo powodów do zadowolenia, Vettori ostrzega jednak przed przedwczesnym optymizmem. - Może się jeszcze wiele zdarzyć, wielką niewiadomą jest pogoda - przyznał Austriak, który jest także świadomy, że rywale nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa: - Peter Prevc jest zdecydowanie jednym z faworytów. Skacze równo i dobrze i jest już rutyniarzem - skwitował były skoczek, którego wypowiedź wydaje się być bardzo uzasadniona - Peter Prevc do lidera, Stefana Krafta, traci tylko 1,1 punktu.
Ernst Vettori: Jeszcze dużo może się wydarzyć
Na półmetku TCS Austriacy mają wiele powodów do radości. Ernst Vettori, legendarny skoczek, jest jednak ostrożny i ostrzega, że konkurencja nie śpi a decydującym czynnikiem może być pogoda.