Piotra Żyłę trzeba "odciąć" od tego. Niech zajmie się tylko skokami - rozmowa z Apoloniuszem Tajnerem

Apoloniusz Tajner ocenia formę polskich skoczków na początku sezonu. Uważa choćby, że Piotr Żyła powinien zająć się tylko skokami. Ogromna popularność może go bowiem dekoncentrować.

[b]

Dawid Góra: Polscy skoczkowie świetnie rozpoczęli sezon. Brak stabilności formy u niektórych z naszych zawodników jest jednak wciąż zauważalny.[/b]

Apoloniusz Tajner: Tak dobrze w polskich skokach jeszcze nie było. Można szukać w rezultatach, że któryś zawodnik się nie zakwalifikował do trzydziestki, drugiemu znowu poszło lepiej itd. Samo wystawienie siedmiu skoczków już jest jednak sukcesem, bo trzeba na to zapracować. Trudno zakładać natomiast, że cała siódemka wejdzie do drugiej serii i jeszcze najlepiej na pierwszych siedmiu miejscach. Widać, jak walka w Pucharze Świata jest trudna, jak wysoki mamy poziom. Jestem zadowolony z wyników polskich zawodników. Wypaść z pięćdziesiątki zdarza się naszym rzadko, a z pierwszej trzydziestki, to naturalne. Czasem to wynika z gorszych warunków, czasami z drobnego błędu. Jeśli jednemu skoczkowi nie wyjdzie to drugi go zastępuje - to jest najważniejsze.

Kamil Stoch standardowo rozpoczął sezon słabiej. Podczas konkursów w Titisee-Neustadt zaprezentował się jednak znakomicie. Forma u lidera kadry już osiągnęła wymarzony pułap?

- Dyspozycja Kamila Stocha była wysoka od początku, Łukasz Kruczek to może potwierdzić. Podczas konkursów skandynawskich po prostu źle trafiał, również wcześniej, w Klingenthal, dwóch najlepszych zawodników zrezygnowało ze swojego skoku, a Kamil wystartował. Mimo wyników, próby były poprawne. Trenerzy są w stanie to stwierdzić po analizie, zresztą często widać to po prostu gołym okiem. Zastrzeżeń do poziomu jego startów więc nie było, musiał jednak poczekać na swój czas. I ten czas nadszedł właśnie w Neustadt, w dość równych warunkach. Tam decydowały niuanse. Potwierdził swoją wysoką formę.

Małe problemy z regularnością ma jednak Piotr Żyła. To kwestia drobnych błędów technicznych czy psychiki?

- Popularność powoduje rozkalibrowanie, spustoszenie w psychice zawodnika, zajmuje mu głowę rzeczami, których nie było przedtem. Obawiałem się, że to może mieć jakiś skutek. Nie wiem jednak czy ostatecznie ma, bo Piotr Żyła jedna zawodnikiem nieobliczalnym, i na plus, i na minus. Może czasami coś zepsuć, a może skoczyć też tak, że wszystkich zaskoczy. Pewność można mieć natomiast co do Kamila.

Piotr Żyła ma predyspozycje do tego, żeby sobie poradzić z popularnością, czy jest zawodnikiem zbyt wrażliwym, zbyt przejmującym się?

- On może sobie z tym poradzić, ale trzeba go odciąć. Niech zajmie się tylko skokami. Takie zainteresowanie to nie jest nic dobrego dla sportowca. Z drugiej strony cieszę się po części, że w ten sposób chroni Kamila Stocha. Podczas konferencji często Stoch stał z boku, a dziennikarze skupiali się na Piotrze Żyle. Wiem, jak działa zainteresowanie mediów - te wszystkie rozmowy - na psychikę zawodnika, na jego koncentrację. W skokach wszystko należy zrobić poprawnie w ciągu sekundy. To działa, jak automat. Błędy mogą się pojawić, jeśli umysł nie jest dostatecznie skoncentrowany. W tym widzę zagrożenie. Piotr Żyła musi wrócić do pełnej koncentracji, ale uważam, że ma na to czas. To zawodnik, który jest w trójce podstawowych w naszej kadrze.

Apoloniusz Tajner jest zadowolony z postawy polskich zawodników na początku sezonu. - Tak dobrze w polskich skokach jeszcze nie było - podkreśla
Apoloniusz Tajner jest zadowolony z postawy polskich zawodników na początku sezonu. - Tak dobrze w polskich skokach jeszcze nie było - podkreśla

[b]

Nieco w cieniu Stocha i Żyły jest Maciej Kot. On też prezentował się różnie na początku sezonu, jednak wydaje się, że jest to jeden z najstabilniejszych skoczków. Jego przygotowania do igrzysk przebiegają chyba zgodnie z planem.[/b]

- Zgadza się. Maciej Kot to zawodnik, którego jeszcze Hannu Lepistoe "wygrzebał" w 2007 roku i wysłał na Puchar Świata. Od tego czasu minęło kilka lat zanim osiągnął stabilność i poziom, który teraz prezentuje. To jest zawodnik z szansami na pierwszą dziesiątkę i tam nieustannie się "kręci". To skoczek bardzo serio traktujący skakanie.

Zbyt serio?

- Jemu bardzo zależy - to widać w każdym elemencie - w tym, jak się zachowuje podczas wywiadów, kiedy jest bardzo poważny, aż po samo wykonanie skoku. Widać napięcie i chęć uzyskania dobrego wyniku. Skoki jednak wymagają pewnego luzu, najlepsi zawodnicy wykonują swoją pracę jakby od niechcenia, kiedy są w dobrej formie. To widać choćby u Schlierenzauera czy Stocha, a także pozostałych najlepszych skoczków.

Jakie znaczenie w przygotowania do igrzysk olimpijskich będą miały zawody w Polsce?

- Szczególne. To jedne z ostatnich zawodów Pucharu Świata przed igrzyskami olimpijskimi. 19 stycznia jest ostateczny termin podania składu na igrzyska do Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Od Engelbergu aż do zawodów w Polsce będzie czas kwalifikacji zawodników do reprezentacji. Mamy trzon - Stoch, Żyła i Kot - tutaj nic nie powinno się zmienić. Jednak o dwa pozostałe miejsca będzie walczyło około 7-8 zawodników. Reprezentacja wyłoni się w Zakopanem.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: