Tak źle nie było od lat. To mówi wszystko

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Thomas Thunbichler i Piotr Żyła
Getty Images / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Thomas Thunbichler i Piotr Żyła
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski z pewnością jak najszybciej będzie chciała zapomnieć o inauguracji sezonu 2023/24 w Pucharze Świata. Tak źle nie było od ponad 10 lat.

Już po piątkowych treningach i kwalifikacjach w Ruce wiedzieliśmy, że pierwszy konkurs sezonu 2023/24 dla polskich skoczków może być jak kubeł zimnej wody. Niestety, czarny scenariusz się potwierdził. O ile w pierwszej serii oglądaliśmy pięciu przedstawicieli Biało-Czerwonych, tylko jeden z nich zdołał awansować do finału.

Na półmetku z rywalizacją pożegnali się Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Czegoś takiego nie spodziewaliśmy się szczególnie po pierwszej dwójce.

Kubacki punkty zdobył, ale również nie zachwycił swoimi skokami. W pierwszej serii uzyskał 130 metrów, w drugiej dorzucił do tego jeszcze trzy metry. W efekcie zajął 21. miejsce i zapisał dziesięć punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Tak słabej inauguracji sezonu w wykonaniu Polaków nie było już dawno. Adam Bucholz z serwisu skijumping.pl przypomniał, że gorsze otwarcie miało miejsce w sezonie 2012/13. Wówczas, w Lillehammer, Maciej Kot i Kamil Stoch zdobyli do spółki siedem punktów.

W niedzielę polscy skoczkowie otrzymają szansę na poprawkę. O godzinie 14:15 rozpoczną się kwalifikacje, a o 16:15 ruszy drugi konkurs.

Czytaj także: W te obrazki aż trudno było uwierzyć. Katastrofa Stocha i Żyły

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty