W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Marco Falaschi (GKS Katowice) [4]*
GKS Katowice podzielił się punktami z PGE Skrą, ale mimo to nie wszystkich zawodników beniaminka można pochwalić za ten mecz. Włoski rozgrywający jak zawsze grał bardzo nierówno i wiele z jego wystaw było bardzo złych. Nie w tempo, niedokładne lub za nisko. Skuteczność jego kolegów mogłaby być znacznie wyższa, gdyby mieli do dyspozycji lepsze piłki. Nie wspominając już nawet o bardzo specyficznym odbiciu palcami Włocha, które nie poprawia sytuacji. Mała liczba bloków bełchatowian świadczy tu bardzo dobrze o formie atakujących, którzy radzili sobie tego dnia z każdym blokiem i z każdą piłką.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Atakujący: Łukasz Kaczmarek (Cuprum Lubin) [1]*
Dotychczas doskonale grający atakujący złapał lekką zadyszkę w Radomiu, tak jak większość jego kolegów. Zdecydowanie brakowało mu skuteczności w ataku, choć przyznać też trzeba, że piłki miał momentami bardzo niedobre, bo nie był to też dzień rozgrywającego Cuprum. Jednak efektywność na poziomie 33 procent to słaby wynik jak na atakującego, który zupełnie nie radził sobie tego dnia z blokiem (aż 6 "czap"). Zwłaszcza wstyd przynosi mu 2 set, w którym z 10 piłek nie skończył ani jednej. Dołożył jednego asa i jeden blok i zakończył spotkanie z dorobkiem 12 punktów. Sam oddał ich o jeden więcej rywalom.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Wojciech Siek (BBTS Bielsko-Biała) [5]*
W meczu przeciwko MKS-owi Będzin środkowy BBTS-u Bielsko-Biała wrócił do wyjściowej szóstki, ale nie był to powrót udany. Wojciech Siek skończył połowę ataków i zdobył w ten sposób cztery punkty. I to był cały jego dorobek na cztery sety gry, bo nic nie dorzucił w pozostałych elementach. Brak asów można środkowemu wybaczyć, ale brak bloków już nie bardzo.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Środkowy: Andrzej Wrona (ONICO AZS Politechnika Warszawska) [2]*
Mecz z Effectorem był kolejnym, w którym warszawiacy nie zdobyli nawet punktu z niżej notowanym rywalem. Wszyscy zagrali słabo, ale in minus wyróżnił się środkowy, który ani razu nie zdołał zablokować rywali przez cztery sety. W ataku również było nie najlepiej, skończył tylko 3 z 10 piłek. Warto jednak odnotować, że jego zagrywka demolowała tego dnia kieleckich przyjmujących i tym elementem bardzo pomagał swojej drużynie. Zakończył mecz z czterema punktami na koncie.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Adrian Szlubowski (AZS Częstochowa) [3]*
Siatkarze AZS-u Częstochowa nie mieli za wiele do powiedzenia w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W tym spotkaniu swoją szansę zaprezentowania umiejętności, od pierwszych sekund otrzymał Adrian Szlubowski. Trudno jednak powiedzieć, by przyjmujący akademików zagrał dobrze przeciwko mistrzowi Polski. Był zdecydowanie najbardziej zapracowanym zawodnikiem w defensywie, przyjmował bowiem 26 razy. Popełnił przy tym pięć błędów i zanotował ledwo 31 proc. pozytywnego i 12 proc. perfekcyjnego przyjęcia. W ataku kończył co trzecią piłkę i chociaż zdobył w sumie siedem punktów, to zdecydowanie więcej oddał rywalom.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Przyjmujący: Miłosz Hebda (Lotos Trefl Gdańsk) [3]*
Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk w tym sezonie gra w kratkę. W meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi akurat nie zaprezentował się dobrze. W przyjęciu nie było może jeszcze bardzo źle, bo przyjął pięć piłek i nie popełnił błędu. Niemniej jednak tylko 40 proc. było przyjętych pozytywnie, a 20 proc. perfekcyjnie. W ataku zaś gracz gdańskiej drużyny nie skończył żadnego z pięciu ataków. Na plus trzeba mu zaliczyć dwa punktowe bloki. Ale to był jedyny pozytyw i już w pierwszej partii Miłosz Hebda opuścił boisko z zaledwie dwoma punktami na koncie.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki
Libero: Mateusz Czunkiewicz (Łuczniczka Bydgoszcz) [1]*
Dla siatkarzy znad Brdy spotkanie z Espadonem Szczecin było za przysłowiowe sześć punktów, bowiem obie ekipy są blisko siebie w tabeli PlusLigi. Beniaminek triumfował w czterech setach. Większość zawodników Łuczniczki grała bardzo nierówno, ale w defensywie nie pomagał Mateusz Czunkiewicz. Libero przyjmował zagrywkę rywali 22 razy, a raz popełnił błąd. Policzono mu 41 proc. odbioru pozytywnego i 23 proc. perfekcyjnego.
* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki