W tym artykule dowiesz się o:
Pałac Bydgoszcz: 1,5
W roli liderki Pałacu widziano przed sezonem Patrycję Polak, wracającą do Bydgoszczy po epizodach we Wrocławiu i lidze włoskiej. Polak została najlepiej punktującą zawodniczką zespołu, lecz jej postawa, głównie w przyjęciu, pozostawiała sporo do życzenia. Od 24-latki oczekiwano znacznie więcej niż 21 proc. pozytywnego przyjęcia, w tym zaledwie 6 proc. perfekcyjnego. Również bydgoska młodzież na czele z Pauliną Bałdygą nie przeszła weryfikacji umiejętności w Orlen Lidze i większą część sezonu spędziły w kwadracie rezerwowych. Po stronie plusów należy zapisać jedynie Natalię Misiunę, która niespodziewanie wywalczyła miejsce w pierwszej szóstce.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne.
Debiutancki sezon Developresu zakończył się dla rzeszowianek nieco pechowo. Ze składu z powodu ciąży wypadły czołowe siatkarki i po niezłym początku rozgrywek zespół z Podkarpacia ulokował się ostatecznie na 11 pozycji. Z dobrej strony pokazała się pozyskana z Muszyny Emilia Mucha, podobnie Magdalena Hawryła, która wielokrotnie znajdowała sposób na ataki rywalek, zajmując 7 miejsce wśród najlepiej blokującą ligi. Na ciepłe słowa zasługuje z pewnością libero Lucyna Borek. Wychowanka Karpat Krosno zostawiła w tyle bardziej utytułowane siatkarki i z wynikiem 39 proc. perfekcyjnego przyjęcia została najlepiej przyjmującą Orlen Ligi.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
PGNiG Nafta Piła: 1,5
Niewiele dobrego można napisać o transferach drużyny z Wielkopolski. Zupełnie nie sprawdziła się dobrze radząca sobie w Bundeslidze Niemka Veronika Skorupka. Bardzo przeciętnie, by nie powiedzieć słabo, spisywała się Justyna Raczyńska, a po dobrym początku sezonu Marija Milović popadła w ligową szarzyznę. W oczy rzucały się problemy pilanek w odbiorze, w którym nie radziła sobie libero Volha Pauliukouskaya (22 proc. perfekcyjnego odbioru) oraz wracająca ze Szwecji Marzena Wilczyńska. Na tle koleżanek najlepiej wyglądała Kanadyjka Caroline Jarmoc, dość regularnie punktująca w bloku.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Do sukcesu, jakim dla beniaminka jest 9.miejsce w Orlen Lidze, znacząco przyczyniła się pozyskana przed sezonem Australijka Sophie Godfrey. Siatkarka z Antypodów co prawda nie dorównywała osiągnięciami w bloku swojej koleżance Kamili Ganszczyk, ale i tak jej obecność w talii trenera Dariusza Parkitnego należy uznać za znaczące wzmocnienie. Sporą rolę w drużynie odegrała też najbardziej doświadczona 35-letnia Joanna Kuligowska. Ostrowczankom zabrakło nieco jakości na pozycji rozgrywającej. Pozyskana przed sezonem Marta Wójcik nie mogła nawiązać do swoich najlepszych lat i często prowadziła grę w sposób schematyczny (wysoka piłka na prawe skrzydło do Katarzyny Brojek).
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Bielszczanki zdecydowanie zawiodły oczekiwania kibiców i ukończyły rozgrywki na najgorszym od kilku lat miejscu (8.pozycja). Spośród tegorocznych nabytków na uwagę zasługuje powrót po urlopie macierzyńskim Natalii Bamber-Laskowskiej. Mistrzyni Europy z 2005 roku przeważnie występowała w roli zmienniczki, co nie przeszkodziło jej w zdobyciu 241 "oczek". Na drugim biegunie pozostałe zawodniczki, na czele z Lucie Muhlsteinovą. Reprezentantka Czech nie udźwignęła na swoich barkach ciężaru prowadzenia gry bielszczanek. Zabrakło także wsparcia młodzieży, bowiem Kornelia Moskwa rozegrała zaledwie 15 setów, a bardziej doświadczona 23-letnia Elżbieta Klein "powąchała" parkiet w zaledwie 3 bojach.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
O sporym pechu mogą mówić działacze Budowlanych Łódź, bowiem ściągnięta przed sezonem srebrna medalistka Orlen Ligi Dorota Medyńska doznała poważnej kontuzji i przez całe rozgrywki zastępowała ją Valerie Courtois. Belgijska libero dobrze wkomponowała się w zespół i początkowo zbierała pochlebne recenzje. Okazało się, że im dalej w las, tym gorzej i Courtois raczej nie ujrzymy w kolejnych sezonie w Orlen Lidze. Po nieudanej przygodzie we Wrocławiu formę odbudowała Ewelina Sieczka, należąca razem z powracającą z ligi rosyjskiej Sanją Popović do czołowych siatkarek ligi. Urlop macierzyński posłużył Gabrieli Polańskiej, po której zupełnie nie było widać rocznej przerwy w grze. Wysoka forma środkowej łodzianek nie uszła uwadze nowego trenera kadry Jacka Nawrockiego.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Prawdziwą furorę w Orlen Lidze zrobiła Malwina Smarzek. Niespełna 19-letnia atakująca stanowiła o sile zespołu z Mazowsza i zwróciła na siebie uwagę ligowej czołówki. 402 zdobyte punkty dało Smarzek szóstą pozycję wśród najlepiej punktujących ligi. Za poszczególne spotkania chwalono Kanadyjkę Jaimie Thibeault oraz włoską rozgrywającą Martę Bechis, niezłe występy notowała również Daria Paszek. Dopiero pod koniec sezonu o swojej obecności przypomniała Iga Chojnacka, próbująca odbudować dyspozycję po przygodzie we Włoszech. Więcej oczekiwano po wychowance Pałacu Bydgoszcz libero Katarzynie Wysockiej, podobnie jak w przypadku środkowej Katarzyny Połeć.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
W zespół z Zagłębia Dąbrowskiego świetnie wkomponowała się Dominika Sobolska. Ubiegłoroczna mistrzyni Polski w barwach Chemika Police od początku sezonu utrzymywała wysoką formę i z całą pewnością można ją uznać za najlepszy transfer MKS-u.. W roli liderki zespołu odnalazła się Katarzyna Konieczna, uzupełniana przez Tamarę Kaliszuk. Malutki plusik należy także zapisać przy nazwisku Natalii Piekarczyk. 26-letnia rozgrywająca pod koniec sezonu swoimi występami wywalczyła sobie powołanie do kadry narodowej. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku zagranicznych siatkarek. Z biegiem sezonu Amerykanka Gina Mancuso gasła w oczach i zupełnie nie przypominała zawodniczki, która na początku sezonu kończyła spotkania z dwucyfrowym dorobkiem. Zbyt wiele do drużyny nie wniosła Kaciaryna Zakrewskaja, zmagająca się z kontuzjami przez cały sezon.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Impel Wrocław - 2,5
Działacze wrocławskiego klubu nadmiernie zaufali Tore Aleksandersenowi, który po zdobyciu srebrnego medalu musiał niemal od nowa budować swój zespół. Autorski pomysł Norwega w perspektywie całych rozgrywek okazał się klapą. Oprócz Agaty Sawickiej pozostałe transfery Impela zawiodły oczekiwania kibiców i obserwatorów. Największe gromy spadły na Niemki Denise Hanke i Berit Kauffeldt, które zupełnie nie przypominały zawodniczek występujących w kadrze narodowej naszych zachodnich sąsiadów. Lepsze momenty miewała Hana Cutura, lecz jej forma zbytnio falowała, by można ją było uznać za transferowy hit. Podobnie sprawy mają się z jej rodaczka Mirą Topić. Wrocławskiemu klubowi nie pomagały zbyt często Anita Kwiatkowska i Anna Grejman, zajmujące przeważnie miejsce w kwadracie rezerwowych. Zły obraz nieco zamaskowała wspomniana Agata Sawicka. Libero wrocławianek niemal z miejsca stała się ulubienicą wrocławskiej widowni. Nic dziwnego, skoro popularna "Qulka" wielokrotnie ratowała swój zespół z opresji.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Chwała trenerowi Bogdanowi Serwińskiemu za zbudowanie zespołu pozbawionego gwiazd, ale z siatkarkami wciąż głodnymi sukcesu. Za transferową perełkę uznano wynalezienie w czeskim Prostejovie Katie Carter. Amerykanka niemal w pojedynkę rozstrzygnęła kilka spotkań Mineralnych, stając się czołową punktującą ligi. Świetnie w roli kreatorki gry odnalazła się pozyskana z Schweriner SC Serbka Danica Radenković, niezaprzeczalnie jedna z najlepszych rozgrywających w lidze. Z kolei Karolina Ciaszkiewicz-Lach służyła swojemu zespołowi nie tylko doświadczeniem. Była kadrowiczka stała się jedną z głównych aktorek pojedynków o trzecie miejsce.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
PGE Atom Trefl Sopot: 4,5
Trener Lorenzo Micelli zbudował bardzo ciekawy zespół, w którym najwięcej zależało od pozyskanej z Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej Katarzyny Zaroślińskiej. Popularna "Smoku" nierzadko otrzymywała w meczu około 70 piłek, kilka spotkań kończąc z dorobkiem ponad 20 punktów i zostając przy okazji najlepiej punktującą ligi. Na uwagę zasługuje też dyspozycja Mai Tokarskiej (zaowocowała kontraktem na nowy sezon). Dużo dobrego można powiedzieć o libero Agacie Durajczyk. Była siatkarka Budowlanych Łódź przez cały sezon zadziwiała forma i trafiła do reprezentacji trenera Nawrockiego. Do tego wszystkiego dochodzi jedna z najlepszych środkowych ligi Brittnee Cooper. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych, obdarzona nadzwyczajną skocznością, w mig zdobyła serca sopockich kibiców. Nieco słabiej spisywała się pozyskana w trakcie sezonu Falyn Fonoimoana, natomiast oczekiwań nie spełniła Deja McClendon.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne
Gdy do klubu trafiają zawodniczki pokroju Marioli Zenik czy Sanji Malagurski, trudno wyobrażać sobie, by nie spełniły one pokładanych nadziei. Mistrzynie kraju dokonały kilku ciekawych transferów, które pozwoliły im na obronę tytułu w Orlen Lidze. Stefana Veljković atakowała z poziomu siatkarskiej stratosfery, Sanja Malagurski do momentu złapania kontuzji stanowiła o sile zespołu, natomiast Mariola Zenik niemal tradycyjnie stanowiła opokę zespołu w przyjęciu i defensywie. Do tego dochodzą dwie superrezerwowe Aleksandra Jagieło i Agnieszka Rabka, które posyłane w bój przeważnie nie zawodziły trenera Giuseppe Cuccariniego. To, co wystarczyło na krajowe podwórko, okazało się niewystarczające na europejskie puchary. Zadrą w sercu pozostaje Final Four Ligi Mistrzyń w Szczecinie, w którym policzanki spisały się zdecydowanie poniżej przewidywań i zajęły 4.pozycję.
Skala ocen: 1 - bardzo słabe, 2 - słabe, 3 - przeciętne, 4 - dobre, 5 - bardzo dobre, 6 - rewelacyjne