Środkowi na pierwszym planie. Ostatnia szóstka kolejki w fazie zasadniczej PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

30 serii gier rundy zasadniczej za nami, także przyszła pora na ostatnią szóstkę kolejki według redakcji WP Sportowe Fakty. Na największa pochwałę tym razem zasłużyli środkowi bloku.

1
/ 8

Ekipa z Suwalszczyzny przed rozpoczęciem ostatniej kolejki rundy zasadniczej straciła jakiekolwiek szanse na fazę play-off, jednak dalej liczyła się w walce o 9. miejsce. Drużyna trenera Kwapisiewicza wykonała swój plan w pełni, pokonując bez straty punktu spadkowicza BBTS Bielsko-Biała. Tak dobra postawa w ataku siatkarzy Ślepska wynikała z dystrybucji Matiasa Sancheza. Argentyńczyk rozdzielał piłki w równej ilości oraz znakomicie współpracował ze środkowymi (88 proc. skuteczności). Przy dobrym przyjęciu jego kolegów, Sanchez mógł rozgrywać tak naprawdę ze wszystkiego.

2
/ 8

W rozegranym awansem starciu 30. kolejki PSG Stal Nysa bez problemu pokonała Barkom Każany Lwów. Najwięcej punktów dla wygranego zespołu zdobył Wassim Ben Tara. Tunezyjczyk o polskich korzeniach punktował 21 razy. Oprócz solidnej gry w ataku prawoskrzydłowy "Stalowców" zaserwował aż 5 asów. Ben Tara był najbardziej eksploatowanym graczem na boisku (atakował prawie 30 razy), lecz nie sprawiało mu to problemu w byciu liderem swojego zespołu.

3
/ 8

[b]

Pewni swojego udziału w play-offach zawiercianie do meczu z Cuprum Lubin przystąpili w nieco odmienionym składzie. Jednym z zawodników, który w pełni wykorzystał szansę do gry, był Marcin Waliński. Doświadczony przyjmujący w starciu przeciwko swojej byłej ekipie zdobył 16 punktów i grał na bardzo równym poziomie w ataku (64 proc. skuteczności i 55 proc. efektywności). Przez cały mecz utrzymywał również stabilne przyjęcie i zaserwował dodatkowo 2 asy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

4
/ 8

24-letni zawodnik "Gdańskich Lwów" ma za sobą udaną rundę zasadniczą, której ukoronowaniem był wygrany oraz wyczerpujący pięciosetowy bój z Projektem Warszawa. Nie dość, że gdańszczanie przerwali serię trzynastu wygranych z rzędu swoich rywali, to ze znakomitej strony pokazał się właśnie Sawicki. Z powodu słabszej dyspozycji Bartłomieja Bołądzia popularny "Sawik" przejął rolę lidera. Z wyjątkiem pierwszego seta Sawicki prezentował równą formę w ataku (18 "oczek"). Tradycyjnie niczym w każdym meczu był postrachem w polu serwisowym - w tym elemencie punktował 4 razy.

5
/ 8

Środkowy: Jan Nowakowski (LUK Lublin)

Po kilku udanych występach polski środkowy melduje się w najlepszej szóstce kolejki. W wygranym starciu przeciwko PGE Skrze Bełchatów był nie do zatrzymania przez swoich rywali (5 na 6 skończonych ataków), do tego grał najrówniej w tym elemencie. Najlepiej jednak Nowakowski wyglądał na siatce. 3 razy punktowo grał blokiem oraz swoimi wyblokami dawał najwięcej szans do przeprowadzanie udanych kontrataków.

6
/ 8

W ostatnim meczu pierwszej rundy przeciwko Czarnym Radom trener olsztyńskiego zespołu Javier Weber dokonywał wielu zmian, które ominęły jednak Szymona Jakubiszaka. Środkowy zagrał w niedzielnym starciu niemal bezbłędnie. Nie skończył zaledwie jednego ataku, a wykonał ich 12 (co dało mu 92 proc. skuteczności i efektywności). Do swojego licznika dołożył jeszcze 3 bloki i jednego skromnego asa serwisowego.

7
/ 8

30. kolejka stała pod znakiem hitowego starcia pomiędzy Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem. Bohaterem meczu nie był żaden z zawodników charakteryzujących się grą ofensywną a... libero. Chodzi oczywiście o Erika Shojiego. Amerykanin zagrał swój jeden z najlepszych meczów w barwach mistrza Polski. Nie sprawiała mu problemu żadna forma zagrywki (73 proc. przyjęcia pozytywnego, 41 proc. przyjęcia perfekcyjnego). Erik Shoji dał dużo dobrego również w obronie ataków - aż 14 razy wybraniał piłki i był ogromnie trudną do sforsowania przeszkodą dla jastrzębian.

8
/ 8

[b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)