Mocno pucharowy wtorek. Trzy polskie ekipy w rolach głównych

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Norbert Huber (z lewej) i Marcin Janusz (z prawej)
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Norbert Huber (z lewej) i Marcin Janusz (z prawej)

Dopiero co opada kurz po bataliach ligowych, a we wtorek już będziemy emocjonować się kolejną dawką siatkarskich europejskich pucharów. I to od wczesnego popołudnia, bo mecz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w Nowosybirsku rozpocznie się o 13:00.

Triumfatorzy Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu - przynajmniej teoretycznie - przystępowaliby do meczu w Rosji bezpośrednio z Klubowych Mistrzostw Świata w Brazylii, ale ze względu na trudności logistyczne, zrezygnowali z udziału w tym turnieju. Tymczasem mecz z Lokomotiwem może okazać się kluczowy w kontekście awansu do fazy pucharowej. Szczególnie że zespół trenera Plamena Konstantinowa przegrał w pierwszej kolejce z Cucine Lube Civitanova 0:3.

- To się mogło przytrafić każdej drużynie, równie dobrze Lube mogło mieć swoje problemy. To była kwestia podejmowanego ryzyka, które się opłaciło Włochom. Kiedy stracisz kilka punktów serią, w konfrontacji z takim zespołem, trudno jest odzyskać rytm i wrócić do gry, szczególnie kiedy twoja zagrywka nie funkcjonuje tak, jak można by tego oczekiwać. Nieco inaczej było w drugim secie, który był już bardziej wyrównany - uważa trener Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Gheorghe Cretu cytowany na oficjalnej stronie klubu.

Kędzierzynianie w swoim pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów pokonali bez problemów OK Merkur Maribor w trzech partiach. Póki co także przez rozgrywki ligowe idą jak burza. Na koncie mają komplet 12 zwycięstw. Zależy im więc na przedłużeniu serii, choć z pewnością długa podróż do oddalonego o ponad 5 tysięcy kilometrów Nowosybirska i zmiana strefy czasowej aż o sześć godzin to spore utrudnienie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Komentator oszalał. Gol "stadiony świata"

Dużo bliższy wyjazd w tej serii gier czeka siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Po tym, jak przed dwoma tygodniami rozbili u siebie bułgarski Hebar Pazardżik, teraz poprzeczka zawieszona zostanie dużo wyżej, bo po drugiej stronie siatki stanie uznany i szanowany w Europie Knack Roeselare.

- Po losowaniu to my jesteśmy faworytem grupy i musimy to udowodnić. Jednak o tym, jak groźne są drużyny belgijskie. Jeśli pozwoli im się grać, to potrafią napsuć krwi. Miejmy nadzieję, że do tego nie dopuścimy. Póki co wykonujemy plan, który sobie zakładamy. Kroczymy powoli, nie wybiegamy za daleko w przyszłość, koncentrujemy się na kolejnych spotkaniach - powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Łukasz Wiśniewski, środkowy mistrzów Polski.

Siatkarze z Beneluksu w pierwszej serii gier wygrali na wyjeździe po tie-breaku z VfB Friedrichshafen. Co ciekawe, jastrzębianie w swoich szeregach mają byłego gracza klubu z Roeselare, rozgrywającego Eemiego Tervaporttiego, który w latach 2012-2015 sięgnął z Knackiem po trzy mistrzostwa Belgii. Ze względu na restrykcje covidowe, gospodarzom nie pomogą kibice, bo mecz odbędzie się bez udziału publiczności.

Polskie pucharowe emocje czekają nas także u pań, a konkretnie w Łodzi, gdzie ŁKS Commercecon Łódź w 1/8 finału Pucharu CEV kobiet zmierzy się z CV Gran Canaria. Kluby doszły do porozumienia, że oba mecze odbędą się w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego dzień po dniu. Formalnym gospodarzem wtorkowego starcia będzie mistrz Hiszpanii.

W poprzedniej rundzie siatkarki z Wysp Kanaryjskich wyeliminowały Nova KBM Branik Maribor, zaś Łódzkie Wiewióry okazały się lepsze od Swietelskiego Bekescsaba. To biało-czerwono-białe są faworytkami w tej parze, ale w sobotę niespodziewanie przegrały u siebie w Tauron Lidze 1:3 z Energą MKS Kalisz, co z pewnością zasiało ziarno niepewności przed pucharowym dwumeczem.

- Grałyśmy jakby w zwolnionym tempie. Musimy o tym porozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić, bo nasza gra nie może tak wyglądać. Tu cały zespół zagrał poniżej oczekiwań. Już się przyzwyczaiłyśmy, że wiele zespołów gra z nami najlepsze swoje mecze. Powinnyśmy reagować na te sytuacje w taki sposób, by zwyciężać - mówiła po tamtym spotkaniu libero Krystyna Strasz.

Warto dodać, że na zwycięzcę hiszpańsko-polskiej pary czeka już w ćwierćfinale chorwacki Mladost Zagrzeb, który walkowerem wygrał rywalizację z TS Volley Duendingen. Szwajcarski klub wycofał się z rozgrywek.

Wtorkowe mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów (godziny według czasu polskiego):

13:00 Grupa C: Lokomotiw Nowosybirsk - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
19:00 Grupa A: Knack Roeselare - Jastrzębski Węgiel
21:00 Grupa B: Greenyard Maaseik - Dinamo Moskwa

Wtorkowe mecze 1/8 finału Pucharu CEV kobiet (godziny wg czasu polskiego): 

14:00 Urałoczka Jekaterynburg - VC Oudegem 
18:00 CS Volei Alba Blaj - PAOK Saloniki 
18:00 CV Gran Canaria - ŁKS Commercecon Łódź 
19:00 SSC Palmberg Schwerin - AJM/FC Porto

Czytaj też: IŁ Capital Legionovia po raz siódmy. Problemy w pierwszym secie

Źródło artykułu: