Zaczęli doskonale, potem wypuścili z rąk drugiego seta, a finalnie cały mecz - Biało-Czerwoni mieli walczyć o mistrzostwo Europy, a pozostała im gra "tylko" o podium.
- Prawie widzieliśmy nasz zespół w finale. Ale ponownie się nie udało. Nie możemy przez ten zespół (reprezentację Słowenii - przyp. red.) przebrnąć. Mają na nas jakiś sposób - skomentował porażkę ze Słowenią dla "kierunektokio.pl" Ireneusz Mazur.
To już kolejny raz, kiedy ten rywal pozbawia nas złudzeń w walce o najwyższe laury. Mazur nie nazywa tego klątwą, ale uważa, że rywal po prostu ma na nas sposób.
ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"
Przy takim wyniku, który odebrano jako rozczarowujący, nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o przyszłość Vitala Heynena, którego posada już po przegranych igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 zawisła na włosku. Mistrzostwo Europy mogło go uratować. Mazur uważa, że porażka w półfinale będzie kluczowa.
- Chyba po tej porażce przygoda Vitala Heynena w Polsce się skończy - powiedział krótko. Uważa, że mecz "o brąz" mistrzostw Europy będzie pożegnalnym dla Belga w roli trenera reprezentacji Polski. - Mam wrażenie, że po tym, czego dokonał w tym roku, kiedy naszą główną imprezą były igrzyska, na których znowu zawiedliśmy, władze siatkarskie mu podziękują - przyznał.
I w opinii Mazura 52-latek w meczu ze Słowenią popełnił bardzo podobne błędy do tych, które zarzucano mu podczas igrzysk. - Zrobił podobny błąd co na olimpiadzie. Fajnie zarządzał zespołem do czasu, ale potem spóźniał się ze zmianami - wyjaśnił.
Przyszłość Heynena wyjaśni się niebawem. Belg będzie miał bowiem możliwość przystąpienia do konkursu na trenera reprezentacji Polski, a wyboru dokonają nowe władze PZPS. Najpewniej jednak będą szukali "nowej opcji".
Zobacz także:
Vital Heynen powiedział wprost, dlaczego przegraliśmy ze Słowenią
Wielka awantura w meczu Polska - Słowenia! Kubiak i Urnaut skoczyli sobie do gardeł
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)