Starcia Polaków i Słoweńców w fazie pucharowej stają się już tradycją ME. Te dwie drużyny trafiały na siebie w turniejach w 2015 (1/4 finału), 2017 (1/8 finału) i 2019 roku. Za każdym razem lepsi byli siatkarze z Bałkanów.
Dwa lata temu słoweński zespół stoczył z Biało-Czerwonymi epicki bój w hali Stożice Arena w Lublanie. W obecności 11 tysięcy kibiców, którzy stworzyli wówczas magiczną atmosferę, pokonali drużynę Vitala Heynena 3:1.
- Tamte mistrzostwa i wszystkie mecze w hali Stożice były naszą słoweńską bajką. Każdy siatkarz, pewnie też każdy sportowiec w ogóle, marzy o czymś takim. Żeby zagrać o wysoką stawkę przed halą pełną swoich kibiców. Moment, gdy śpiewaliśmy hymn narodowy, był jednym z najpiękniejszych w całym moim życiu - wspomina Urnaut.
Gracz Zenita Sankt Petersburg zaznaczył jednak, że choć on i jego koledzy są uważani za niewygodnego przeciwnika dla Polaków, nie zawsze znajdywali na nich patent. - Ostatni raz, kiedy ze sobą graliśmy, w półfinale Ligi Narodów w Rimini, Polska pokonała nas 3:0. Z całą pewnością to ona jest faworytem meczu.
Zdaniem Urnauta Biało-Czerwoni grają przed własną publicznością fantastyczną siatkówkę. Szczególne wrażenie zrobił na nim styl, w jakim pokonali mocną reprezentację Rosji. - Na wszystkich pozycjach mają znakomitych graczy. Wilfredo Leon to jeden z najlepszych siatkarzy na świecie, Bartosz Kurek też jest niesamowity. Musimy postarać się ograniczyć ich skuteczność. Sprawić, żeby kończyli mniej ataków z wysokich piłek. Chcemy dać z siebie wszystko, walczyć z całych sił od pierwszej do ostatniej piłki. Zobaczymy, na ile to wystarczy.
Słoweńcy wystąpią w półfinale mistrzostw Europy po raz drugi z rzędu i po raz trzeci w ostatnich czterech edycjach tej imprezy. W 2015 i 2019 roku grali nawet w finałach. 33-letni przyjmujący nie traktuje jednak miejsca wśród czterech najlepszych zespołów turnieju jako czegoś normalnego dla swojej drużyny.
- Choćby dlatego, że poziom mistrzostw jest z każdą edycją coraz wyższy. Jest więcej zespołów, które są w stanie sprawiać niespodzianki. Jeśli chcesz zajść w tym turnieju daleko, musisz trafić z formą i grać dobrą siatkówkę we właściwym momencie. Bardzo się cieszymy, że znowu jesteśmy w najlepszej czwórce mistrzostw. To dla nas duży sukces - podkreślił Urnaut.
Mecz Polska - Słowenia zostanie rozegrany w katowickim "Spodku" w sobotę. Początek o godzinie 17:30. Na 21 zaplanowano start drugiego półfinału, w którym Serbowie zmierzą się z Włochami.
Czytaj także:
Vital Heynen: Przed kolejnymi spotkaniami poproszę zawodników tylko o jedno
Słoweńcy znaleźli słabą stronę Polaków. Chcą ją wykorzystać!
ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)