Biało-Czerwoni idą w tegorocznych mistrzostwach Europy siatkarzy jak burza. Wygrali wszystkie swoje dotychczasowe siedem meczów w tym turnieju i znaleźli się w półfinale. Awans do najlepszej czwórki Polacy przypieczętowali sobie po zwycięstwie nad Rosją. Nie dali rywalom żadnych szans, pokonali ich bez straty seta.
W półfinale ich zadanie nie będzie jednak łatwe. Na ich drodze stanie bardzo trudny przeciwnik. Będzie to, albo jedna z rewelacji ME, albo drużyna, która odzierała Polaków z marzeń o złocie w trzech ostatnich edycjach tego turnieju.
Pierwszą z opcji jest reprezentacja Czech. Nasi południowi sąsiedzi zajęli dopiero 4. miejsce w swojej grupie. W 1/8 finale grali jednak rewelacyjnie, jak ekipa ze ścisłej światowej czołówki. Ograli aktualnych mistrzów olimpijskich, Francuzów 3:0. Pokazali, że stać ich na wszystko.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Semeniuk wprost o presji na mistrzostwach Europy. "Każdy medal będzie fajny. Czekamy na kolejnego rywala"
Większe szanse na zwycięstwo w półfinale bukmacherzy dają jednak Słoweńcom. To kadra, która na ostatnich trzech edycjach ME odzierała Biało-Czerwonych z marzeń o medalu. W 2015 roku wygrała z Polakami w ćwierćfinale, w 2017 roku w barażach o ćwierćfinał, a w 2019 pokonali naszych reprezentantów w półfinale. Czy Polacy przełamią złą passę?
Smaczku ćwierćfinałowej rywalizacji dodaje fakt, że te drużyny mierzyły się już w tegorocznych ME. Na inaugurację Czesi sensacyjnie ograli Słoweńców 3:1. Czy powtórzą ten sukces? Początek meczu już w środę, 15 września, o godz. 19:00.
Czytaj więcej:
Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"
Mistrzostwa Europy siatkarzy: Serbia w drodze po złoto. Falujący Holendrzy byli bez szans
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)